wytrzymałam, ale wypiłam już 4 litry wody...
jutro dzień owocowy! już nie mogę się doczekać śniadania...
żołądek mam taki ściśnięty, że szok - kiszki marsza grają, ale najgorsze za mną!! chyba?...
pozdrawiam!
ała! dzień II oczyszczania - nie wiem czy przetrwam?...
dziś rano obudziłam się potwornie osłabiona, ból głowy, ociążała, nie mogłam się zwlec z łóżka... postanowiłam już o 7 zjeść jabłko choć zwykle śniadanie jem około 9... zjadłam jabłko - poczułam się trochę lepiej i zasnęłam jeszcze... kiedy się obudziłam, w troszkę lepszej kondycji musiałam udać się do toalety w konkretnym celu
teraz czuję się w miarę ok... w sumie w ciągu dnia mogę zjeść do 1,5kg różnych owoców, podzielonych na 6-7 porcji... zobaczymy co się będzie działo?
będę zdawała relację w miarę na bierząco...
kontrolnie wlazłam na wagę - od wczoraj 1kg mniej, ale nie dziwne - przecież nic nie jadłam!!
pozdrawiam!
3-majcie za mnie kciuki!
Oj Boguniu, żeby Ci się tylko jakaś krzywda nie stała... Trzymam za Ciebie kciuki, ale uważaj na siebie.
Powodzenia w oczyszczaniu i oby ta dietka dała wymierne efekty.
Wpadłam się pożegnać.W piątek znikam na 2 tyg.
:P :P
DO ZO - BA -CZE - NIA :P
II dzień oczyszczania zaliczony...
na jutro kasza ugotowana...
dziś tak jak i wczoraj było gorzej do południa, po południu dużo lepsze samopoczucie...
a poza tym to chciałam Was zapytać: byłyście już na tej nowej stronie?... ja nie potrafię się tam odnaleźć, w ogóle nie wiedziałam, że się przenosimy...
podobno te nasze wątki będą przeniesione, ale narazie marnie to wszystko wygląda...
pozdrawiam!
p.s. jak bym nie pisała tzn. że nie potrafię wejść na forum!
3-majcie się dziewczyny!
Boguniu podziwiam Cię bardzo za wytrwałość i trzymam kciuki za ciąg dalszy
A ta nowa strona to niby po co skoro stara była ładna, przejrzysta i czytelna a na nowej jakiś straszny bałagan
mam nadzieję, że się na nowej stronce wszystkie odnajdziemy i będziemy wspierać!! bo stara to już pewnie długo nie pochodzi, w zasadzie już są zakłócenia...
dziś 3 dzień oczyszczania kasza zjedzona - jakieś 200g
podobno można też ryż, więc na dwa ostatnie posiłki gotuję ryż i dowalę do niego cynamonu (nie wiem czy można ale tak zrobię)...
jutro zapowiada się fajny dzionek - warzywa!
warzywa uwielbiam, więc już nie mogę się doczekać: pomidorowo-ogórkowej sałatki, czy gotowanych brokułów, albo tartej marchewki, a na przekąskę papryka świeża itd.
jutro będzie luzik!!
przypuszczam, że sobota będzie dużo trudniejsza, kefiry i jogurty naturalne cały dzień ale to już będzie ostatni dzień oczyszczania! dam radę!
a w ogóle to dziś rozpiera mnie energia, poćwiczyłam rano pół godzinki (nie było problemu ze wstaniem z łóżka jak wczoraj), potem byłam na 30min spacerze z dziećmi, pogotowałam, nakarmiłam rodzinkę, poprasowałam... teraz położyłam młodego spać i idę jeszcze poćwiczyć!!!
wygląda na to, że najtrudniejsze jest 1,5 dnia oczyszczania wtedy czuje się osłabienie, a potem to już coraz lepiej!!
pozdrawiam!
będę zdawała relację na bieżąco o ile się da wejść na wątek!
pappapa
Zakładki