DZIEŃ 4


No więc wczorajszy dzien zakończył sie na 1400 kcal. Telefonu od aqua areobicu nikt nie odbiera, więc nie wiem co dalej. W szkole u syna organizowany jest aerobic, ale jakoś mi sie nie chce... Dziś mi sie nic nie chce. Od wczorajszego wieczora jestem rozdrażniona, zła i śpiąca. Pokłóciłam się ze swoim Menem. Dziś nakrzyczałam na psa i Córeczkę, zasłużenie, ale jednak jestem jakaś taka nerwowa i dlatego im sie dostało. Niby jeść mi sie nie chce, ale zjadłabym cos pysznego, lecz sama nie wiem co Kawy cos pić nie mogę. Nie mam mleka do niej ani smietanki, a takiej nie lubię. A nie chce mi się ubierac i iść do sklepu, poczekam az syn wróci, moze pójdzie, jak sie nie pokłócimy...

No jestem od wczoraj niemożliwa, wiem...

Jutro za to wybieram sie do kina i na piwo z koleżanką. Myslę, ze wyjście z domu bez dzieci zrobi swoje i humor mi sie poprawi.