qqłko dziś już też nawaliłam... :/ W pracy pokusiłam się na Dumle i zjadłam aż 3! Do tego 2 kruche ciasteczka... no i standardowe śniadanie - jogurt z płatkami + owoc - Banan... I już mi w brzuszku sssie Po przcy ide do tesciowej na obiad. Nawet nie wiem na co. Obiecuję jednak, że nałożę sobie jak najwięcej surówek i sałatek, by nie zjeść kilku kawałków mięcha, które tak uwielbiam!!

Meeeg Nie chwal mnie tak lepiej. Dzis pewnie też nie pobiegam :/ Wieczorem spotykam sie z kolezanką, która jutro do Szwajcarii wyjeżdża... Czasu nie będzie kiedy ćiwiczyć.

Ale wierzę, ze od jutra zacznę nowy dzień - aktywny dzień. I do tego piateczek mam wolny od pracy! Cała firma ma wolne - tak oto prezesa na sentyment wzieło i dał długi weekend.. Szkoda, że dopiero dzis sie dowiedziałam.. Można było coś wiekszego zaplanować..

Na wadze dziś miałam 56... a zaledwie 4 dni temu 54,5.. Co się ze mną dzieje??? Nie wiem naewt czy zmieniać ten suwaczek czy nie... <uszę coś ze soba zrobić.. Czuję sie taka napuchnieta... :/

Doła mam chyba...