Wątek: Powrot Wronki

I ja oczywiście byłam w Wieliczce

... w 8. klasie podstawówki, czyli w 1984 roku oj, jaka babcia ze mnie

Nawet zdjęcie stosowne mam z tej wizyty, klasowe, z napisem "Wieliczka VI 1984"

Miłego seansu!

Czesc Kochane przyszlam w koncu sie zameldowac
Najpierw raporcik
SNIADANIE:
-bułka grahamka ,2 plasterki serka zółtego,pomidor ,ogorek
IISNIADANIE
-mały jogurt nat., gruszka
-wafelek w czekoladzie
OBIAD :
-nieszczesne frytki
KOLACJA:
-1 mała kromeczka chleba ,2x wasa z pomidorem
W KINIE
-2 cienkie kromeczki chlebka tureckiego
-kawa z mlekiem

Tak wiec jak widac dzien nie byl jakis super:/ Ale za to wieczorem bylam z siebie dumna ,bo oparlam sie zjedzeniu czegos w KFC ,a tak mi pachniało ,ze szok:/ Nie dalam sie
Bylismy na filmie pt.: "Zdarzenie" i nie podobał mi sie,mialam wrazenie ,ze scenarzysta zapomnial o co mu tak naprawde chodzilo...Nie polecam
A po powrocie do domu ,zeby miec mniejsze wyrzuty sumienia za frytki i wafelek pocwiczylam 35 min na steperku i niby spalilam 500 kcal
oprocz tego przed wyjsciem pocwiczylam brzuch- 10 min
no i w kopalni przeszlam 2,5 km + zeszlam z 380 schodow(na szczescie ,ze w doł ,bo pod gore mogloby byc ciezko:/ hahahha
Tak wiec pocwiczone dzisiaj 45 min swiadomego sportowego ruchu nie jest zle

Swietny dzien...
a wszystko tzn nieprzepisowe wszystko na pewno spalone


Miłego dnia Wroneczko:*

W KFC spokojnie można zjeść sałatkę Cezar - uwielbiam :P :P

Ma tylko (bez sosu) 140 kcal w porcji, pychotka nigdy sobie jej nie odmawiam, jak jestem w KFC

Przyjemnego piątku kochana

HAHAHAHHAAHHAHAHAHAHA
BYŁAM NA ZDARZENIU ZE ZNAJOMYMI I TYLKO JA NIE USNEŁAM
WYDAJE MI SIE, ŻE POMYSŁ BYŁ DOBRY TYLKO W POŁOWIE FILMU SCENARZYSTA NAGLE POSTANOWIŁ WSZYSTKO SZYBKO SKOŃCZYC. SPODZIEWAŁAM SIE CZEGOS LEPSZEGO. ALE POMYSŁ SUPER SZKODA ŻE BEZNADZIEJNIE ZMARNOWANY.

JA JADAM CEZARA W KFC

A DZISIAJ RACZE SIE ALKOHOLEM

POZDRAWIAM I MIŁEGO WEEKENDU

Witam pozno wieczorowa pora
Kurcze zly dzien dietkowo ,caly czas chodzily za mna slodycze i nazarlam sie w rezultacie ciastek:/
A poza tym nie pocwiczylam ,bo po wczorajszym szalenstwie na stepperku mam naciagniety miesien w lydce i poprostu boli
Tak wiec z aktywnosci tylko spacer.
Jutro rano wybywamy z K. na weekend mamy w planie spacerowanie po lesie i grill i popijawe z moja siostra i rodzinka jej meza,tak wiec podejrzewam ,ze jakos super dietowo nie bedzie.
W ogole musze przemyslec pare spraw zwiazanych z dieta ,bo cos ostatnio mi nie idzie ,czuje ,ze stoje w miejscu ,ciagle jakies wpadki ,tu ciasteczko ,tam frytki i pozniej sie przed soba usprawiedliwiam...
Tak wiec po weekendzie przedstawie wam zalozenia ,cele i inne takie ,ktore mam nadzieje podbuduja mi motywacje i zaczne sie porzadnie trzymac w ryzach
Tego mi zyczcie a poki co spadam sie wyspac
Buziaki

Trzymam kciuki za dietkowe przemyślenia i czekam na założenia i plan działania

A tymczasem życzę Ci jutro super grillowania, miłej zabawy i dużo uśmiechu

Dobrej nocki kochana :P :P

... ja jutro na obiadek do teściowej jadę

Wronka....ja wiem, ze to meczace i nie o to chodzi, zeby stac w miejscu...ale wiesz co...to tez swego rodzaju uikces...w koncu NIE TYJESZ Ja np ostatnimi czasy ciagle po kilka "deko" tylam.....i same wiemy, jak ciezko ten proces zatrzymac...... Jak juz sie organizm zatrzyma, to tez cos Mimo jakichs tam, drobnych szalenstw, frytek, ciastek

Wlasnie dobrze ze nie tyjesz

mysle ze nowe założenia na pewno bardzo Cie podbudują i teraz ruszysz juz pełną parą

miłego weekendu

JAK DOBRZE, ZE JEST TO FORUM.
NAPRAWDĘ. BYZŁAM U ZIUTKI I SIE WSTYDZIŁAM SWEGO POSTEPOWANIA, TERAZ TY MI UŚWIADAMISZ, ZE DIETE TZREBA PRZEMYŚLEC.

TAK JA OSTATNIO IDE NA ŻYWIOŁ OD DIZS, OD TERAZ I KOŃCZY SIE KOLACJĄ Z BIAŁYM PIECZYWEM O 23

JA TEŻ MUSZE SOBIE TO WSZYSTKO W GŁOWIE POUKŁADAĆ

BO INACZEJ TO CIAGLE BĘDZIE KIT

W PONBIEDZIAŁEK NAPISZE SOBIE ZAŁOŻENIA U SIEBIE I PORÓWNAM Z TWOIMUI
MOŻE COŚ SPAPUGUJE JESLI POZWOLISZ.

MIEDZYCZASIE TO UDANEGO RODZINNEGO WEEKENDU.