Dziewczynki tak dzis siedzę i zamiast pracować myślę, kombinuje, czytam, biegam po forum..
A tak serio to szargają mną emocję.. chcę "naprawić" mój organizm.. chcę bardzo zmienić moje nawyki i wygrać ze słodyczami.. chcę bardzo być NAD jedzeniem, a nie ono nade mną..
tę walkę podejmę.. myślę, ze w ciągu najbliższych dni postaram się to wszystko przemyśleć, porozmawiać ze sobą.
Ale jest też druga strona.. czyli obawy.. bo niestety je mam. Nie zamierzam się rozczulać jednak nad nimi. Wiem jedno - nie chcę niszczyć mojego organizmu ciągłą huśtawką dieta-żarcie-dieta-żarcie... Bardzo bym chciała podejść do tego porządnie.
Spróbuję po weekendzie..
Co nie znaczy, że weekend to ma być obżarstwo. Własnie nie. Próbę sił będę miała na grilach, bo jutro i w sobotę się szykują. Nie nakładam sobie wielkich ograniczeń, ale spróbuję wybierać co jem, no a przede wszystkim ograniczać słodkie.
No tak.. ale w przyszłą sobote czeka nam wielka zakładowa impreza DOŻYNKI.... jedzenia jest full, zabawa do białego rana (choć najpierw jesteśmy w obsłudze i odpowiedzialne za część artystyczną ).. od poniedziałku będę jeździła po obiedzie spowrotem do pracy na próby (tak tak.. śpiewamy tam przyśpiewki ) z koleżanką będziemy robiły też taki wiejski smalec , w ogóle to po każdej próbie jest picie alkoholu , na próbie też jest sporo jedzonka itp... i teraz mam w sobie pytanie, czy próbować zaczynać dietę np. od poniedziałku..
i tak sobie myślę, ze tak! Ze moze uchroni mnie to od tych wszystkich tłustości i słodkości..
jest druga strona.. czy się nie połakomię.. jest tyle ciast, słodkości, grochówka wojskowa, pieczony dzik i świnki, kiełbaska swojska.. a ja będe tam od samego rana do conajmniej północy..
druga rozterka... 9 września urodziny - nie obchodzimy ich jakoś tam specjalnie, ale Mama torta zawsze robi... potem w weekend ma być domowa pizza z innej okazji...
I znow pytanie.. czy dam radę..
Może dla niektórych z Was dziwne są te moje rozterki.. ale tych dni sie po prostu boję..
Spróbuję jednak prawdopodobnie w poniedziałek zacząć I fazę SB, ale właśnie z myślą by uspokoić i oczyścić ogranizm, a nie z myślą tylko i wyłącznie by zgubić kilogramy.
Jesli przejdę przed dożynki i czas przygotowań pozytywnie, to będzie to wielki sukces (notabene w zeszłym roku przytyłam 2 kg w tym czasie.. a i potem kolejny bo przed 2 tygodnie na II,III i kolejne śniadanie jadłyśmy chleb ze smalcem... - a tego w tym roku nie chcę!!!).
no to znów się wypisałam... a miałam zacząć Wam odpisywać..
cała ja..
************************************************** ***************
Gosiu-Gosimkt - dziękuję, ze podzieliłaś się ze mną tym, jak było u Ciebie. Ty wiesz, ze jesteś dla mnie wzorem w dietkowaniu. Podziwiam CIę za zrzucone kg... ale najbardziej za systematycznośc i konsekwencję w diecie.. Ty już wypracowałas swoje nowe nawyki.. Po prostu jestem pod wrażeniem tego, bo robisz to w pięknym stylu! buziaczki
Margolko - dzięki za rady. Skorzystam, bo tak myślę, ze dieta SB będzie najodpowiedniejsza, ale tym razem bez czekolad! Spróbuję myślęć własnie tak.. jakoś odpoczynek i wyregulowanie zmęczonego organizmu. Myślę, ze spróbuję przy tym trzymać limit 1200-1400 kcal.. nic nowego nie piszę, bo wiele razy zaczynałam SB.. ale tym razem z inną motywacją.. zdrowie.. nie kg.. nie wygląd, ale zdrowie!
Aniu-Kaszaniu - pyska rozchmurzyłam Skarbie! czytania tez mam full.. aż mnie to wzrusza ile osób tu zagląda i martwi się o mnie.. Aniu ja spróbuję sama to ogarnąć.. jeśli tym razem mi się nie uda (czego w zadnym wypadku nie zakładam! bo wychodzę z załozenia ze będzie tylko lepiej) to pomyslę nad pomocą osoby trzeciej... choc to nie byłoby dla mnie łatwe, nie ukrywam.. Aneczko ja wiem, ze mam prawo być słaba i na pewno wiele razy jeszcze będe, szczególnie, ze jestem dosyć emocjonalną osobą (nawet bardzo emocjonalną.. ).. dziekuję ze jestes i za Gabzunię i komplement od Kaszaka
tak masz rację.. chyba to własnie jest to.. przyznanie się i koniec z zaprzeczaniem...
Aniu-Najmaluszku - z tym rozsiewaniem plotek to ja zartowałam myślimy już o dzidziusiu.. ale na razie jeszcze to odkładamy z róznych względów.. ale myślę, ze za rok.. moze moze.. cieszę się, ze za Tobą taki udany dietkowo wczoraj dzień! dziś ma być tak samo buziaczki - tak tak, u nas jest upalnie dobrze, ze za pół godzinki koniec pracy.. szkoda tylko, ze rower nie na chodzie.. poszłabym sobie..
Madziu-Szakalko - Skarbie dziękuję za wsparcie.. za ciepłe słowa i wiarę.. gorąco Cię pozdrawiam, dziś na pewno Cię odwiedzę! buziaczki
Madziu-Magdalenkasz - Słoneczko dziękuję za całe wsparcie które od Ciebie mam.. a jest ogromne! Madziu z tej rozpiski zamierzam skorzystać. Obmyślę jak załatwiać sprawę jedzenia w pracy, bo sama widzę, ze musze to zmienić.. Madziulku gorąco Cię pozdrawiam i życzę miłego dnia! jestem z Ciebie dumna, ze tyle ćwiczysz i bezsłodyczowo trwasz! wow! Madziuś super
no a teraz zycze miłego dnia i zakupków buziaczki
Martusia-Marti - Skarbie dziękuję Ci za każde słowo! Za wsparcie, rozmowy i w ogóle za to, ze jesteś!
Ajaka - postaram się! buziaczki
Stelluś - przede wszystkim jeszcze raz gratuluję Milki!! cudna ta Twoja nowa córcia śliczna a ten miesiąc na pewno szybko minie i ona z Wami zamieszka! super
co do dietki to masz rację.. SB to SB.. super dieta.. tym razem mam nadzieje podejść do niej inaczej (priorytet ZDROWIE!), zmienić moje nawyki i ogarnąć w końcu ten apetyt na słodkie.. dużo mnie czeka nauki.. ale ufam, ze uda mi się powoli to zmienić i dojrzec do zdrowego stylu jedzenia, do zjedzenia 1 ciastka czy 1 kostki czekolady... buziaczki Kochana! Trzymaj się na plazy.. prawdopodobnie na ten leżaczek wskoczę w poniedziałek.
Sylwia - Słonko bardzo podoba mi sie Twoje metoda małych kroczków! trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie i nie jedzenie slodyczy po 18 (ale to podstępne! ). Sylwuś przecież to my mamy decydować co jemy, a nie jedzenie... dobrze Sylwuś, ze już jesteś. Bardzo się uśmiecham do Ciebie i trzymam kciuki! buziaczki Słonko
Izuś-Izary - czekam na Kacperka.. dziękuję, ze jesteś przy mnie.. postaram się nie spaprać i doprowadzić odchudzanie do końca.. co więcej.. nauczyć się w końcu panować nad apetytem na słodkie. buziaczki Izuś.. Tobie idzie ślicznie, jestem pod wrazeniem..
Beatko - dziękuję za codzienne pakuneczki i zdjęcia prześliczne.. jesteś kochana i cały czas przy mnie! Jestes Słonkiem tutaj przepięknym naszym forumowym.. buziaczki
Justynko - dziękuję.. buziaczki Skarbie!
Eluś-Ribko - Twoja propozycja bardzo mi odpowiada Cieszę się tez, ze spróbujesz sił w SB super Elunia nie musisz czekac na mnie, bo ja zacznę po weekendzie. Bedę miała więcej czasu na przemyślenia, poczytanie.. Prawdopodobnie spróbuję zmierzyć się z SB od poniedziałku, ale już od dziś postaram się racjonalnie odżywiać i zwalczac pokusy (gł. na słodkie). Tak więc Eluś zaczynamy! damy radę, jasne, ze damy!
Efciu - Skarbie wiem, ze nie można popaść w czarną rozpacz i wkopać się w megawyrzuty.. też to nie raz przerabiałam i wiem jak to się kończyło.. teraz tak nie mam.. jest we mnie smutek, ze nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim tak, jakbym chciała.. ale jest ok. Buziaczki teraz z Pomorza lecą do Rzeszowa miłego dnia
Księżniczko - dziękuję za pozdrowionka, ja też bardzo Cię pozdrawiam i zycze miłego dnia
Kasiu-Danik - dziękuję Ci za wparcie. Masz rację nie chce nadrobić straconych kg.. buziaczki i jeszcze raz gratuluję coraz lepszego jedzonka. Oby tak dalej Słonko! buziaczki
Izuś-Bella - dzięki za rozmowy! jeszcze raz gratuluję pozytywnego załatwienia sprawy! super no i szykuje się na bal coraz bardziej.. bo to już tuż tuż! miłego dnia
Patti - dziękuje Ci za wpis.. masz rację, taki "rachunek sumienia" jest mi potrzebny.. juz ja sobie ze sobą porządnie porozmawiam.. a tak serio to masz rację.. spróbuję pod tym kątem popatrzeć na swoje zycie, emocje, uczucia... dzieki! buziaczki i życze Ci miłego dnia
Jolu-Luno - nie poddaję się.. z wami zresztą by mi to nie wyszło.. zobaczy ile osób tu zajrzało.. napisało, poradziło... gdybym została z tym sama.. to nie wiem.. ale gdy widzę tyle troski i wsparcia.. to dla mnie naprawdę bardzo ważne i ciesze się, ze z Wami tu jestem. buziaczki Joluś czytałam relację z W-wki..oj musiałobyć naprawdę cudnie!
Dagmarko - dzieki za wyjaśnienie.. Nigdy nie słuchałam dłużej Mozarta.. może kiedyś spróbuję.. buziaczki
Grażynko - co u mnie już napisałam.. 100 tysięcy myśli na minutę, wzruszenie Waszą troską.. i powolny powrót wiary, ze będzie dobrze.. obaw dużo, ale i wiele pozytywnych emocji.. a tych jeszcze wczoraj było tak malutko..
zaraz pewnie oberwę za to buszowanie po necie, forum a teraz już godzinne wpisywanie się tutaj.. e tam, jutro nadrobię pracę. buziaczki dla Ciebie, miłej sesji z Rogerem a jutro czekamy na fotki buziaczki aha, dzieki za zapiekanki!
Kasiu-Biglady - przeczytałam już prawie cały wątek.. jak skończę napisze więcej u Ciebie. Powiem tylko, ze rzeczywiście dużo nas łączy.. mam nadzieję, ze uda nam się to zmienić.. trzymaj się!
Dorotko - dziekuję za wsparcie.. rzeczywiście dietka to trudna sprawa i najważniejsze jest nie nadrabiać po "grzecznym" okresie zgubionych kg.. Dorotko trzymaj się! buziaczki - prześliczne obrazki mi tu wkleiłaś
Aniu-Tujanko - nie spojrzałam na to wszystko z tej strony "szczęścia".. ale spojrzę i wtedy Ci odpowiem, bo moze jest tak jak piszesz, choć sobie tego nie uświadamiałam.. i ja serdecznie Cię pozdrawiam.
ps. nie odpuszczę, posłucham Margolki.
Asiu-Haro - chętnie zmienię tamat i powiem chwilke o miłości.. wzloty mówisz.. jest fajnie, fajnie nam się zyje razem, choć czasem wióry idą.. ale ogólnie jest ok, choć az takich wzlotów nie ma, bo się skończyło dobre 7 lat temu, gdy kończyła się faza "różowych okularów".. ale naprawdę to niesamowite tworzyć rodzinę, niesamowita jesta faza docierania.. a teraz myślę ze kolejnym przełomem będzie dzidziuś, o którym powolutku myślimy.. buziaczki Asiulka
a fotka suuuuuuuuuuper
jej, chyba nikogo nie ominęłam.. rozpisałam się... wiem..
a to i tak tylko kilka słów. W domku postaram sie Was poodwiedzać
BUZIACZKI I MIŁEGO DNIA WAM ŻYCZĘ
Zakładki