Dziekuje za rady kochane Inezzko, kawa mi pomagala, ale chyba sie zepsulam i juz mi nie pomaga .
Snoi - ja bym moze i sprobowala dzialania tych magicznych zarodkow pszennych, ale ciezko je bedzie dostac w Irlandii... Dopiero przy okazji jak bede w kraju to dokonam zakupu wszystkich otrebow (otrab?), siemia lnianego i innych ciekawostek zywieniowych .
No i masz Ci los - wiem, ze mialam umiescic zdjecia, wiem, ze nie umiescilam, ale kwestia czasu - narazie kombinuje jak je wrzucic... Ale wrzuce dzisiaj... Aha, mam jedynie zdjecia sprzed dietki czyli sprzed kilku miesiecy... Zdjec terazniejszych nie mam . Trzeba jakies zrobic wkrotce
Badzcie cierpliwe dziewczyny, a bedzie wam wynagrodzone (czym zapytacie? - koszmarami po nocach )
Joggingu nie bylo, silowni tez dzis nie bedzie (przez to przeziebienie pieronskie), ale za to bedzie od jutra do niedzieli praca w godzinach 10-22 (czyli na polski czas do 23). To mi dopiero da popalic .
Odezwe sie pozniej sloneczka
Zakładki