Witam ))

Tak więc wczorajszy dzień moge zaliczyć do udanych )
No mój mężczyzna ciągle mi się przygląda "Ty na serio chudniesz", "Masz natychmiast przestać!!!" ) zwariował ) toż to dopiero połowa drogi )

Dzisiaj z rana zaliczony już spacerek i bieganie z psem
Zajżałam go lodówki a tam full przyszności... Weekendy są najgorsze. Mam nadzieję, że mama nie zrobi ciasta ze śliwkami, bo nie wiem czy dam radę się opanować. Cóż trzeba być dzielnym

Tradycyjnie witam dzień z butlą wody

Trzymajcie się cieplutko