A mi jesienią łatwiej, dlatego, że siedzę na tyłku, nigdzie nie wyjeżdżam, więc jedzenie zależy tylko ode mnie.
A co do sauny, to ja bym nie wierzyła w cuda. Wypaca toksyny i tyle. Skóra może przez to lepiej wyglądać, ale że spala tłuszcz? W to nie uwierzę