Ja też się bałam, że mi łydki jeszcze urosną od ćwiczeń na orbiterku, ale okazało się, że w cale nie rosły a nawet ciut spadły.. Może Twoje były tylko troszkę opuchnięte
Ja też się bałam, że mi łydki jeszcze urosną od ćwiczeń na orbiterku, ale okazało się, że w cale nie rosły a nawet ciut spadły.. Może Twoje były tylko troszkę opuchnięte
u mnie problem z łydka mi jest niestety duży, bo są wielkie, a na dodatek, jak sie po nich macam, to jak tam tłuszczu nie czuję, tylko same mięśnie i boję się, że tam po prostu nie ma co spalać, bo jak ćwiczę i biegam, to będzie tylko gorzej
Malafrena, wydaje mi się, że jeszcze trochę poćwiczysz i i tam cm Ci ubędzię
Sama przez 7 lat trenowałam piłkę ręczną i też myślałam, że jak potem (trochę po zakończeniu "kariery") 3 latka temu bardzo aktywnie zaczęłam się odchudzać (sporo biegów, codziennie rower po górach, no i jeszcze ćwiczenia na nogi) to będzie z nóżkami właśnie tak, że nie schudną tylko będą wciąż... szerokie Ale to kwestia czasu. Duże prawdopodobieństwo, że ten pomiar to opuchlizna albo nieprecyzyjność poprzedniego pomiaru :P
Też bym tak chciała z guaraną. Niestety moje rodzinne tendencje do nadciśnienia wykluczają jakiekolwiek dopalacze tego typu. Ba, ja nawet po zielonej herbacie często potrafię szału dostać :/ "na szczęście" kawa i kofeina w niej zawrata nie wiedzieć czemu działa na mnie odwrotnie - usypia i uspokaja. Kwestia uzależnienia? ale i tak nie więcej niż filiżanka na dzień.
Pozdrawiam!!!
Zgadzam się z AmmyLee. Poćwicz jeszcze chwilę ( przyda się to i tak czy siak na spadek kg) i wtedy pomierz się jeszcze raz.. Wydaje mi się, że łydki też Ci spadną..
Ja tez ba swoich nie wyczuwam niby tłuszczu, ale wiem, że tam jest Spokojnie...mięśnie nie rozrastają się tak szybko, to nie jest takie proste
Kurde...czy ktoś tu skacze na skakance? Bo mnie dziwi, że zakwasy mi sie robia na łydkach i...w okolicy żebrowej
na razie planu nie zmienie, mogę nawet kosztem łydek pozbyć się wszystkich nadmiarowych kilogramów, trudno i tak bardziej mi zależy na talii, więc chrzanić łydki. dzisiaj potuptane z rana, 16 minut, byłam mokra, jak wróciłam do domu
czukierek - może to od przyspieszonego oddychania? :P
dzisiaj może już będziemy w domu mieli ciepłą wodę w końcu remont trwa już od początku maja i mam dość mycia się w misce jutro rano mam zamiar spędzić godzinę w wannie i wymoczyć się za te trzy tygodnie, już przez te problemy z wodą mam łupież i problemy ze skórą twarzy, zastanawiam się, jak łupież może wynikać z rzadszego mycia włosów (zamiast co dwa dni, to tak co trzy-cztery teraz), a z tą twarzą to zupełnie nie rozumiem, bo złazi mi trochę skóra, a przecież mycie w przegotowanej wodzie powinno twarzy pomóc kupiłam sobie wczoraj samorozgrzewającą maseczkę do twarzy z czerwoną glinką i mam nadzieję, że peeling i ta maseczka pomogą. nie mogę się doczekać jutrzejszego poranka
a dzisiaj to nie wiem gdzie miałam głowę, jestem już na uczelni, bo byłam pewna, że mam wykład na 9, a mam na 11 :P wykład jest co dwa tygodnie i dlatego mam problem z zapamiętaniem godziny :P dzięki temu miałam teraz chwilę na wejście na forum
Może spróbuj tej maseczki?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ja o niej myslałam jak mi się łuszczyła, ale w sumie udało mi sie skórę doprowadzic do ladu w czas jaki sobie dałam przed jej planownym zakupem
na talię polecam hula-hop!
efekty ćwiczeń są rewelacyjne!
tylko takie cięższe hula-hop, jak nie masz to kup zwykłe, dziecinne, plastikowe ale z większą średnicą...
Ja swoje rozcięłam, nasypałam kaszy i zakleiłam.
Przy okazji pracują bioderka...
same zalety...
polecam bo wypróbowałam parę lat temu przy odchudzaniu!
efekty były i to najważniejsze, muszę go wydrzeć z piwnicy i znowu kręcić...
Dobrze, że się nie poddajesz i jestem pewna, że łydki Ci spadną..
Ps. Hmm to może ja też wyciągnę swoje hula-hop
ja mam hula-hop i czasem nim kręcę, ale szczerze powiedziawszy to mi się nie chce, bo mam wrażenie, że to strasznie dużo trzeba kręcić, żeby był efekt a szkoda mi czasu, a poza tym nudne to jest :P może w wakacje pokręcę trochę, jak mi czasu nie będzie szkoda, bo teraz, pod koniec semestru czas to towar deficytowy :P
Zakładki