Krysial, Joko! Wy to mnie rozmiecie w 100%! <comk>
Wczoraj niestety przekroczyłam limit - doszłam do 1600, a już tak ładnie było - śniadanie 300, obiad 500, a potem podwieczorki, i kolacja, i suszone ananasy i jeżyk do kawy. Nazbierało się. Planowałam ćwiczenia, też skonczyło się na planach Za to uskuteczniałam spacery z dziecieciem i psem.
Dzisiaj pewnie też nie poćwiczę, bo praca przez cały dzień, ale jutro mam basen

Illa? A na jakie kąpiele zapraszasz? Dla mnie kąpiel w każdej postaci jest pokusą nie do odparcia

pozdrówka