-
dlatego biegam w weekendy i ewentualnie w piatek, ale ma być ju wiosna!!! bo tak to zero przyjemnosci... jak złapiesz kondyche to i godzina bieu to bedzie pryszczyk :P
-
ja też na ta wiosnę z utęsknieniem czekam bo teraz taka plucha, że mnei odstrasza... brrr... i mam nadzieję, że jak zaczne sie ruszac to uda mi sie odzyskać kondycję jaką miałam kiedyś...
-
e tam co mi z 200 jkcal jelsi kg ma 8000
-
matko to idź se biegac całył dzień 24*400 = 9600 no to już mamy 1.2kg a jak bedziesz wytrwała i wytrzymasz tydzien to juz bedzie prawie 8.5kg!! rewelacja,ze też wczesniej na cos takiego nie wpadłam
sorry nie obraź sie, ale nie ma cwiczenia dzięki któremy spalisz 200kcal na minute,czy nie wiem ile byś chciała
-
Słoneczko: Ja tez trenowałam ręczną i przyznam ze jak ją trenowałam łatwiej mi było trzymac linie...Moja trenerka została zwolniona!
Zakompleksiona: A tez przyznam jest to dla mnie przyjemnoscia
Słoneczko: Ja zaczynałam od 15 min :] czyli 100 kcal ...i te 15 min 2x dziennie
Aniolek: Nie skomentuje, kto powiedział ze mamy spalac 1 kg?? My spalimy te kalorie/tłuszcz z tego co zjadłysmy i on nieodłozy sie na bioderka!
-
mk: dziekuje za wszystkie rady :* ja tez chyba zaczne tak po stroszeczku, później jak sie już wprawię to bedę zwiekszała...
i od czasu kiedy przestałam trenować, brakuje mi sportu i zaczęły sie problemy z sylwetką...
a co do trenerki, to bardzo współczuje, bo to głupio ze strony ludzi, którzy do tego doprowadzili
aniolekkk: łatwiej jest tyć niż chudnąć, prawda? ja tez nad tym ubolewam, ale trzeba walczyć o swoją wymarzoną figurę, nikt nie mówił, że będzie lekko...
a ja dzisiaj już jade na tysiaku:
śniadanko:
*bułeczka z rodzynkami, słonecznikiem i sezamem
*jabłuszko
*kawa z mleczkiem i łyżeczką cukru
-
odchudzanie
Jestem w podobnej sytuacji, mam 16 lat, 163cm wzrostu i 62 kg wagi (10 dni temu wazylam 64kg) Nadal jestem na diecie
jesli moge ci cos doradzic to nie stosuj żadnych specjalistycznych diet, bo jesli nawet uda ci sie schudnąć to po powrocie do normalnego jedzenia wrócisz do poprzedniej wagi
moze opisze swoją diete
jem 4 posiłki dziennie o stałych mniej więcej porach
I śniadanie 7:00-8:00(najważniejsze) - płatki z mlekiem -(kukurydziane,pszenne lub owsiane)
II śniadanie 10:00-11:00 (lekkie) - jakaś kanapka (do szkoły)
obiad 14:00-15:00 -to co akurat jest ale z umiarem
kolacja 17:00-18:00 - coś naprawde lekkiego kanapka lub jakieś owoce
ja właściwie jem to co zwykle (oprócz słodyczy oczywiście) ale w mniejszych ilościach
no i staram sie tez ćwiczyc (w domu i w szkole) i chodzić na spacery
mam nadzieje ze mi sie uda schudnąć jeszcze z 10 kg a tobie życze zrzucenia tych 13-stu!
-
amy 123! dziekuje Ci bardzio:* ja tez 3mam za Ciebie kciuki jesli jestesmy w podobnej sytuacji to bedziemy sie wspierac uważam,że mądzrze się odchudzasz, ja mialam zamiar przejść na kopenhaską ale dziewczyny mi odradziły (na całe szczeście) teraz jade na tysiaku, musi sie tym razem udać!! mamy sporo do zrzucenia, ale damy rade! jeszcze raz dzieki za rady! pozdrawiam Cie goraco! papa :*
-
do lata bedziemy lachy
-
do lata jeszcze 4 misiące, wiece spokojnie zdązymy być piękne :P zresztą nawet jak nie osiągne tego co zaplanowalam to bedzie o niebo lepiej nież w poprzednim roku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki