Jakoś naszła mnie ochota, zeby cos napisać :P hehe
Spodnie spadają mi dosłownie, ale chodze w tych za duzych bo jakbym se nowe kupila to za 3 tyg. znowu beda spadac ;];] Malwinka w sql zauwazyla :P

Dzisiaj jadłam poki co dopiero sniadanie i obiad, pozniej jade na korki z fizy, wracam, cos przekąsze ale nieduzo bo czasu nie bede miala i potem na dyske do Staszica Ostatnia przed postem Wyszaleję się i jak wrócę, pewnie nie wczesnie to nie bedzie czasu na jedzenie

Sniadanie:
[starałam sie zjesc ile wlazło i oto co mi sie zmieściło]
- 125ml mleka 0%
- płatki Fitness z owocami
- kromka chlebka ze śliwką Fitness posmarowana miodkiem
II śniadanie:
- 3 herbatniczki mini, kazdy po 17 kcal ;]
- chupa chups
Obiad:
- kawałeczek filetu z kurczaka taki malutki 6x6 cm
- brokuły, kalafior, brukselka, szpinak- gotowane ale tez tego nie za duzo mimo iz wiem ze znikoma liczba kalorii ale nie chcialo mi sie jesc :P
- pół kromki chleba razowego
- 2 faworki
- pólcentymetrowy plasterek sernika i jabłecznika

Na razie tyle 670 kcal
Jeszcze czeka mnie kolacja tylko także spox.. tyllko ze dopiero 14 i moze jescze cos zjem nie daj boze niezaplanowanego :P no ale nie tragizujmy