rano buleczka z czyms tam, w pracy jak podejrzewalam- czekolada na goraco, jablko i pare dropsow, na kolacje..hyh buleczka z czyms tam, potem troche loda , pare cukierkow kapitanskich.. a teraz jem odrobine platkow fitneess.. wrocilam nieziemsko glodna, jesdnak lepiej nie siadac do posilku b. glodym bo sie zjada duzo wiecej ;] kaloriowo zblizam sie do tysiaka..
jutro jade nad jezioro takze ni ebede pewnie przejedzona^^, rano jakas buleczka, n odbiad pewnnie pojde do baru nalesnikowego;], na kolacje tez planuje niewiele...
mam nadzieje ze jak sie zwaze jutro czy pojutrze to juz bedzie ten kg mniej.... oby oby., ale jak nie, to jeszcze powalcze heh