Już jestem kochaniutkie, po prostu trzeba było stawiać system na nowo, bo mój najmilszy podłączył drugi dysk i wszytsko poszło się paść. Co do dietki to nawet dobrze. Właśnie mam na sobie spodnie, które kupiłam w zeszły piątek i już nie musiałam na siłę ich zapinać, a wczoraj na wadze było poniżej 59, to znaczy było 58,8, ale to już sukces. Co prawda wczoraj z tej okazji zjadłam ponad normę, ale jakoś spodnie w miarę dobrzer się układaja. To nie sa te spodnie, które maja rozmiar 26, ale moż ei do nich dorosnę w dietkowaniu. To juz zmykam do was. Jesteście kochane, ze tak do mnie zaglądałyście