hej! ja lubię chodzić za zakupy jak nie muszę nic konkretnego kupić. a z mamą to wogóle...

co do diety to wszamałam dokładnie 1001 kcal i udalo mi się nie ulec pokusie czekoladowej... moja współlkatorka mnie częstowala... ugryzłam pół kosteczki a reszta leży w szuflacie... będę się od czasu do czasu nagradzała kęskiem...

przejechałam znowu 10 km na rowerku... miałam czas lepszy o 5 min niż wczoraj!!!

a co do strony z dietami to jejciu... nie miałam pojęcia że takie diety istanieją... masakra...

pozdrawiam serdecznie... trzymajcie się...