jestem niegrzeczna bo cię nie odwiedzalam dawno.
no więc jestem.

Mam okres wzlotów i gwałtownych uopadków. Mama mojej przyjaciółki mówi, że zupełnie niepotrzebnie się dręczę i dołuję sama siebie.
Ale czasem nie ma rady na nic i łapie dół.

Wiesz co. myślę o plaży i wodzie. Chciałabym móc wyskoczyć w kostiumie i nie dręczyć głowy jak wyglądam.

Mam 3 metry do pływalni i nie mam odwagi iść. To straszne!!!
Mój chrześniak marzy o basenie, a ja mu nie mogę nic zaoferować, bo mam blokadę.

Cały czs o tym myślę.
nie jem, ale i nie chudnę.

Opaliłam się sztucznie ( co mi pozostaje) i chociaż milej na ten opalony tłuszczyk patrzeć. chciałabym, żeby zaczął niknąć w oczach.
Muszę przetrwać spadek efektów mojej diety.

Mam się nieco lepiej.Wyczołguję się z doła,ale wiem, że w każdej chwili znowu może runąc w dół.

Serdeczne pozdrowinka od Karotki ( hihihi...podoba mi się... )