Przepraszam za przekleństwo w poprzednim poście
Chciałam założyć nowy wątek na nowym forum, ale skoro obiecali przenieść wszystko, to twardo będę pisać tutaj.
I mam nowy problem Wiem, że o "starych" nie pisałam, ale jeśli o nie chodzi, to sytuacja zaczyna się normować i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Powiem tylko, że chodzi o sprawy rodzinne... A ten nowy jest mój, osobisty, hmm... melodramatyczny :P. Jakiś czas temu pisałam, że chciałabym się zakochać. Ale niestety, to ktoś zakochał się we mnie. Piszę niestety, bo nie ma szans na to, byśmy byli razem, a ja nie potrafię mu tego wprost powiedzieć, a nie chcę też robić złudnej nadziei... I... nie wiem co począć. Help :P