Witajcie.

Tak powiem Wam szczerze, że co z tego, że chodze codziennie na tą siłownię. Co z tego, że ograniczam jedzenie i nie jem tego co lubie i w takiej ilości jakiej chce. Waga ani drgnie. Wiem, że nie powinnam codziennie się ważyć, ale nie potrafię inaczej. Chcę, by choć trochę ruszyła, by mój ból nie był na daremno. A tu co - nic... :/

Oj zła jestem bardzo. Echh...