Neukiller, tak ten Nivea z minerałami, olejkiem migdałowym i witaminą E jest świetny, choć ja to i tak muszę miksować jeszcze z oliwka dla dzieci, bo moja skóra jest niesamowicie sucha a raczej wysuszona. Tak przypuszczam po obserwacji samej siebie. W warszawie woda kranowa jest fatalna i bez balsamowania po kapieliu nie zasnę - budzę sie w nocy z maksymalnie suchą i wręcz bolącą skórą, po której mogę pisać

Codziennie pije conajmniej 2 litry wody mineralnej, plus ze 2 kawy i kilka herbat, w sumie to około 3,5 do 4 litrów. Mniej sie po prostu nie da bo mam okropne pragnienie, czasami jak nie mogłam pic przez kilka godzin to potrafiłam na raz litr wody wypic

A jak jestem u babci na wśi, to skóra i jej poziom nawilżenia jest o wiele lepszy.

A teraz na dietce to smarowańsko skóry jest koniecznośćią konieczną !!!! Nie ma innego wyjścia , wystrczy najtańsze balsamy, ale liczy sie regularność !!!

Pozdrwiam