annairda - u mnie nareszcie też się ruszyło... w sumie to żałuję, że się wcześniej na kopenhaską niezdecydowałam, ale luty miałam w ogóle jakiś kryzysowy w każdym razie gratuluję i oby tak dalej!

przestawiłam w końcu ticker i co mogę powiedzieć... wróciłam do mojej najniższej jak dotąd wagi. dokładnie w grudniu 2005 roku na SB zeszłam do 65,5kg. no ale później były święta i od tego czasu dobijałam do 70kg. traktuję to jak swego rodzaju granicę. liczę, że teraz przy kopenhaskiej te 1,5kg to woda, a w przyszłym tygodniu zejdą jakieś 2kg już tak na poważnie sama wiem, że mnie to podbuduje do trzymania dalszej diety.

narazie idzie w porządku... tylko problem polega na tym, ze idę dzisiaj na tego enemefa... zabiorę ze sobą wodę, ewentualnie kupię sobie tam kawę. mam tylko nadzieję, że moja kolezanka nie będzie mnie niczym kusic bedę się skupiac na tym, że jak wrocę jutro rano do domu to będzie na mnie czekała grzanka