Witaj rybcia83
He! Mój mąż od dwóch dni zaczyna mi protestować, nie chce żebym bardziej chudła. Trochę go nawet rozumiem, piersi mam jak poszewki Jak to mówi moja babcia "były poduszeczki pozostały poszeweczki" hihihi. I nawet uległam dziś jego namowom,ale połowicznie , schudnę do 60 kg i basta. A to jeszcze 6 kg. Do Sylwestra chcę ważyć 62 kg, może mi się uda.

A teraz UWAGA
Co tu się dzieje Co to za brak samodyscypliny Proszę w tej chwili brać się za dietę I troszeczkę ruchu też nie zaszkodzi

He he he mądra jestem , a sama też nie trzymam diety,dlatego jutro nie ważę się bo mi będzie smutno

Pozdrawiam !!