-
Ewuś oczywiście będę na basenie. Jeżdżę do Ciebie już nie ze względu na ćwiczenia, ale jakoś niespodziewanie ten basen mobilizuje mnie do diety. Dzięki niemu daję sobie radę przez sobotę i niedzielę, a to najtrudniejsze dni chyba nie tylko dla mnie
Do zobaczenia jutro. Pozdrawiam serdecznie. Izabela.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Fajnie macie Izuniu ,ze mozecie sie spotykac razem ,a takie rzeczy bardzo mobilizuja do dietkowania .Pozdrawiam serdecznie i bawcie dobrze
-
IZA
Tak 3 05, a na efekty nie trzeba bedzie długo czekać.
-
Iza, ja też nie byłam na basenie, bo miałam gorączkę, ale zadzwoniłam do Krysi, że będziesz na basenie.
Jak wróciła to mi zadzwonila, ze oglądala się za wami ,ale nie przyjechaliscie
To nic, w ten piątek się spotkamy, może Didi (Ewa) do nas dołączy
Ale jak byś się kiedyś spóźniła, albo mnie nie było, to mów w kasie, ze jesteś z grupą i bez problemu mozesz wchodzic
Pozdrawiam
-
No niestety
Nażarłam się wczoraj ciasta z bitą śmietaną
Nie wiem czy powodem był brak basenu w piątek, czy mała uroczystość rocznicy pierwszej komunii św. mojej najmłodszej córki ...
W każdym razie dzisiaj muszę to odrobić, już mam za sobą ocet a przed sobą ziółka ...
Suwaczka też nie załączam, nie chcę się dołować i nie ważę się.
Dobrego dnia Izabela.
-
Izunia,powodem zjedzenia ciasta, była uroczystość więc nie miej wyrzutów sumienia, tylko dziś wracaj do dietkowania (taka mądra jestem , bo boli mnie gardło i nie mogę jeść)
Do zobaczyenia w piątek
-
Izuniu pozdrawiam serdecznie i zycze dobrej spokojnej nocki .Tak sie ciesze ,bo wreszcie nauczlam sie ,a raczej Siringa nauczyla mnie wysylac obrazki
-
Podstolinko
Obrazek jest śliczny co to jest ? Chyba pączek piwonii.
Moja dieta ma się dobrze, ale wczoraj poszłam na ploty z koleżanką do kawiarni i niestety zjadłam olbrzymie lody. Nawet nie dlatego, że były takie pyszne i miałam takie chęci, po prostu głupio mi już wszystkim tłumaczyć się, że tego, czy tamtego nie jem, mam dość wysłuchiwania jak ja to wytrzymuję, jaka jestem silna i że wszystkie moje chude koleżanki to nie dałyby rady. Po protu nie przyznałam się wcale, że się odchudzam
Dzisiaj jakoś te lody będę musiała odpracować na rowerku ...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Izabela.
-
Wiesz cos Ci poradze -nie tlumacz ,ze sie odchudzasz -ja poprostu mowie :nie moge tego jesc -jestem na prochach .Robi sie cisza ,a pochwili pada pytanko -to ty bierzesz no to ja im na tak tak ostro
Mozesz widziec te spojrzenia .Ale ja mam spokoj i nikt mnie juz nie namawia.
Ostanio tylko w ramach niby pomocy kolezenskiej uslyszalam Irenko czy nie moglabys przestac.NIE-mowie wole to jak ciacha .Koniec cytatu juz mi nikt nie udziela dobrych rad.Mowa tu oczywiscie o ludziach z ktorymi spotykam sie rzadziej.Pozdrawiam serdecznie inie daj sie skusic.Badz zdecydowana w swoich postanowieniach-to bardziej poplacai bedziesz zadowolona
-
Podstolinko
Widze na Twoim suwaku, że startowałaś z tej samej wagi co ja - 110 kg
Napisz mi proszę w skrócie, czy miałaś taką wagę przy której nie chudłaś ? Ja stanęłam na 86 kg bardzo długo, chyba rok nie chudłam mimo diety, później zniechęciłam się strasznie i zaczęłam tyć. Widze, że teraz ważysz 77 kg to waga, przy której weszłabym w moją ślubną sukienkę Zawsze byłam gruba ...
Napisz mi proszę o swojej diecie. Izabela.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki