oj ja wczoraj byłam jak taka tłuściutka utuczona gąska ale jakoś przetrawiłam dobrze że rano wstaje się z jako takim pustym brzuchem, bo jakby przyszło chodzić takim ociężałym przez kilka dni to brrrrrr
pozdrawiam
oj ja wczoraj byłam jak taka tłuściutka utuczona gąska ale jakoś przetrawiłam dobrze że rano wstaje się z jako takim pustym brzuchem, bo jakby przyszło chodzić takim ociężałym przez kilka dni to brrrrrr
pozdrawiam
Kochana Raci, ja dziś rano miałam płaściusieńki brzuch, aż byłam zdziwiona, a potem jeszcze ubrałam spódnicę w którą nie wchodziłam od dwóch lat i była luźna! Natomiast teraz czuję się okropnie, nie mogę patrzeć na jedzenie, na szczęście w poniedziałek jadę w góry i będę sobie duuużo spacerowała, więc myślę, że spalę te świąteczne smakołyki.
Co gorsze- w końcu nie poszłam na żaden spacer, siedziałam cały dzień w domu i popijałam wszystkie te smaczności winkiem, więc kalorie liczą się podwójnie...
No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, to było do przewidzenia, że będę siedziała i jadła, więc od poniedziałku biorę się za siebie znowu!
Buziol, idę spać
DZIWCZYMY NIE PRZEJMUJCIE SIĘ TAK TO SĄ ŚWIĘTA I ONE MAJĄ WŁASNE PRAWA ZAMIST TAK SIĘ MARTWIĆ CIESZCIE SIĘ NIMI NIE MA CO ZAPRZĄTAĆ SOBIE AŻ TAK DIETĄ GŁOWY MACIE JESZCZE 362 DNI W ROKU NA TO NAWET JAK WAM PRZYBĘDZIE TE 0,5KG TO BĘDZIE BARDZO DOBRZE, JEŚLI TYLKO NIE BĘDZIECIE TEGO WYPOMINAĆ A STWORZYCIE WSPANIAŁĄ ATMOSFERĘ
w pełni zgadzam się z Justynką
święta to tylko kilka dni, warto je spędzić bez wyrzutów sumienia i cieszyć się z tego co jest
...tylko dlaczego do jasnej ciasnej znowu patrząc na kolana widzę brzuch??
Kochane moje, czy Wy też tak macie?
Jadę na pięć dni w góry, tzn. spędzę tam Sylwstra i NIE UMIEM SIĘ RACJONALNIE SPAKOWAĆ!!! wzięłam dwa swetry, dwie pary spodni i takie tam i zajęło mi to CAŁY plecak!!! no co ja mam zrobić, każda rzecz jest niezbędna...
USIĄDŹ SPOKOJNIE PRZEMYŚL CO CI BĘDZIE POTRZEBNE PRZECIEŻ TO TYLKO PIĘC DNI NIE JEDZESZ NA WYBORY MISS TYLKO W GÓRY PRZECIEŻ SALON KOSMETYCZNY CI NIE POTRZEBNY..........
He, łatwo powiedzieć, a mnie jest naprawdę wszystko potrzebne i wcale nie mam żadnych wymyślnych ciuchów, po prostu chcę żeby było mi ciepło... nic to usiądę faktycznie spokojnie i postaram się zredukować bagaż/
a teraz dwie dobre wiadomościL:
1. Cud się stał i przez Święta... schudłam pół kilo!!!! nie pytajcie, nie wiem, jak to się stało, ja się naprawdę nie ograniczałam w jedzeniu i piciu...
2. Przyjechał jeszcze jeden spuźniony św. Mikołaj i przyniósł mi srebrne kolczyki i śliczny srebrny wisiorek z granatem. Uwielbiam srebro.
No, nic to, idę się robić na bóstwo
Pozdrawiam. Mam nadzięję, że będzie w górach fajnie.
NO TO PAKUJ SIE SPOKOJNIE MOŻE DLATEGO SCHUDŁAS BO METABOLIZM SIE RUSZYŁ................ MIŁO ŻE MIKOŁAJ JESZCZE CIĘ ODWIEDZIŁ JA TEŻ UWIELBIM SREBRO DLA MNIE ZŁOTO MOŻE NIE ISTNIEĆ
hej Naduś!
Jak tam sylwek? Gdzie byłaś w górach? Bo moja "grupka" postanowiła wczoraj że następny Sylwek będzie na jakimś zaśnieżonym i odciętym od świata miejscu na magicznej Słowacji z grzanym winem nartami i bolącymi mięśniami Może masz jakieś doświadczenia w tej kwesti?
Cześć, witam, prosto po przyjeździe!!!!
Zmęczona jestem jak diabli, spędziłam dziś 10 godzin w zatłoczonym pociągu, na szczęście miałam miejsce siedzące...
Zabawa była... taka sobie. Jedna z koleżanek zachorowała troszkę i postanowiła, że skoro ona nie może się bawić, to cała reszta też nie powinna i usiłowała zepsuć nam cały pobyt, ale byłam dzielna i się nie dałam...
Zabiegana- owszem, grzane winko jest pyyycha, grzeje, aż miło, ból mięśni- tez coś o tym wiem. Dlatego, że pierwszy raz w życiu uprawiałam sporty zimowe tzn jazdę na snowboardzie, ale zakochałam się w nim od razu!!! niestety- skończyło się stłuczeniem kości ogonowej, tak troszkę, ale było warto. A ile to kalori!!!
Pozdrawiam. Idę spać, bo padam na pyszczałkę
Zakładki