To dlatego zima moja odpornosc psychiczna tak drastycznie spada, po prostu przestaje prakytcznie chodzic. Zgadzam sie z tym co napisane i juz odnalazlam moj pedometer. W sumie od czasu jak mam rower, to ten wygrywa z moimi nogami, ale to chyba podobnie dziala. Jazda na pojezdzie dwukolowym jak i chodzenie na dwoch nogach, co myslisz?
W ogole to musze Ci powiedziec, ze masz niezle wymiary i Twoja waga tez nie jest az tak drastyczna jak to tutaj przedstawiasz. Pomysl, ze zawsze mogloby byc gorzej. Masz prawie tyle samo wzrostu co ja, ale dla mnie waga 55-53 kilogramy jest za niska. Musisz byc z tych cienko-koscistych.
Nie wiem ile masz lat, ale jakis czas temu mialam identyczny problem do Twojego. Czyli tragiczne prawie 70 kilogramow. Pamietam swoja talie w takich wymiarach i dam Ci rade. Jezeli teraz dojdziesz do swoich upragnionych wymiarow i wagi to NIGDY, ale to PRZENIGDY nie zapomnij o tym ze masz to co wypracowalas trzymac pod kontrola. Pozniej to juz bedzie coraz wiecej do zrzucenia i bedziesz zalowac ze do tego doposcilas.
Ja to taka popieprzona bylam (juz nie jestem ), ze rowniez swoje jedzenie i nicnierobienie ze swoim cialem obwinialam zly stan psychiczny i sytuacje ktore sie wokol mnie rozgrywaly. Pomysl jednak, ze czlowiek o wiele lepiej czuje sie w zdrowym, zgrabnym ciele i nawet problemy jest mu wtedy latwiej rozwiazywac.

Chcialabym, zebysmy sobie razem tutaj obiecaly, ze jest to nasze ostatnie powazne zmaganie z tluszczykiem. Pozniej juz tylko bedziemy dbaly o forme i kontrolawaly siebie co by nie przytyc.
Zgoda?!