A więc...

Relacja z czwartku, 5. kwietnia:

Ruch:

Truchtanko przez bite 40 minut plus rozciąganko
Brzuszki: normalne 3x20, boczki 2x20
Spacerek około 20-to minutowy

Menu i kalorie:

> kawa z mlekiem sojowym i cukrem x2 = 120
> jajecznica (1 jajko, 1 porcja białka) z pieczarkami i kiełkami = 110 (aż podejrzanie mało )
> duży pomidor, 200g = 34
> batonik All bran = 130
> pomidory, 200g = 34
> buraczki ćwikłowe, 120g = 30
> pieczeń rzymska z fetą = 420
> mus brzoskwiniowy z cynamonem = 50
> batonik białkowy SBD = 140
> jogurt = 110
> 2 łyżeczki dżemu jeżynowego = 50
> 2 wafle ryżowe z czekoladą = 120
> wafel ryżowy = 35

Łącznie 1383 kcal

Relacja z piątku, 6. kwietnia:

Ruch:

Truchtanko 40 minut oraz rozciąganko
Brzuszki: normalne 3x20, boczki 2x20

Menu i kalorie:

> kawa z mlekiem sojowym i cukrem x2 = 120
> twarożek cottage, 300g = 200
> rzodkiewki = 10
> kiełki fasoli = 8
> odżywka proteinowa (shake) = 130
> wafel ryżowy = 35
> pieczeń rzymska z fetą = 420
> cukinia gotowana, 350g = 67 (ostatnia! )
> 2 wafle ryżowe z czekoladą = 120
> restauracja tajska = 300 (naprwdę malutko tam zjadłam )
> kostka czekolady Lindt z wiśnią i chili = 50

Łącznie 1460 kcal

Trochę dużo mi tych kaloryjek dzisiaj wyszło, zakładając, że je dobrze policzyłam... Ale co tam, jutro też jest dzień... Uff, dzień wypieków... Będę chodzić głodna i marudzić przez cały czas, jak samą siebie znam... Czym tu się zapchać, aby nie czuć chętki na własne wyspieki? Help!

To tyle za razie... Dobranoc, bo u mnie już sobotka od 46 minut...
Moni