siema ! . tak.. pobiegalam juz.. tak - wlasnie jem sniadanie..

Squalo - dzieki wielkie - dzieki tym boczkom weszlam do swoich spodenek krotkich, kremowych takich.. (no.. ciesze sie, ze do nich weszlam.. pomijam juz fakt - ze byl okres kiedy mi sie "zatrzymywaly" na biodrach i musialam podciagac.. :P )

Ninka
- siema ! widze, ze wrocilas

Mag - mysle.. ze szybko zleci.. - mowie Ci ! wiesz.. generalnie zrzucenie "kilku" kilogramow wymaga czasu.. ale czas ostatnio bardzo szybko leci.. - wiec.. nie ma sie czym zbytnio zamartwiac trzeba robic swoje !

Lore - nie wskoczylam na rower.. i to nie przez kolezanke.. (ona chciala).. a przez siebie sama... (nagle zaczelam sie zastanawiac nad sensem zycia.. - nad jego celem.. po co to wszystko sie dzieje ? po co sie odchudzamy ? - no ok, po yto, zeby byc szczuplejszym.. ale po co ? ok, zeby kupic ciuchy w mniejszym rozmiarze.. - ale.. po co ? - spoko - zeby sie komus spodobac... - ale.. PO CO ? - takie bledne kolo mi ciagle wychodzi.. )
dzis nawert biegalam - bo.. bo po prostu biegalam..
nie bede tego wszystkiego przerywac.. - bede to robic.. .. bede.. - az sie nie dowiem - DLACZEGO ?

mam nadzieje, ze to powyzej nie wszystkie rpzeczytaly.. - bo jak tak trulam kumpeli wczoraj (ktora wyszla w swietnym humorze) - to wracajac do domu - chyba jej sie bardziej odechcialo wszystkiego niz mi samej.. :P

Rascal - tak.. zamiast roweru - byly rozwazania filozoficzny pt. : "po co zyje ? po co robie COKOLWIEK ? "

Mag
- raczej.. "DOSC TYCH ROZMYSLAN ! - myslenie szkodzi ! "

pozdrawiam i zycze bardziej optymistycznych dni - niz moj wczorajszy,
i bardziej pozytywnego nastawienia do sportu - niz moje dzisiejsze
calusy !