dzis mijaja 3 miesiace od wigili.dalej dno.dalej to samo.obiecywanie ze schdune,ze zdaze.nie daje rady.czym bardziej chce,tym wieksze napady.czy ktoras z was ma tak jak ja?, tzn, np, 24h na dobe mysli o odchudzaniu, o jedzeniu,,,oblicza ciagle kcal,porownuje sie z innymi dziewczynami i im zazdrosci do tego stopnia ze wszystkich nienawidizi,czuje ze jak nie schdunie, to sobie cos zrobi,nie chce zyc,mnie uczy sie przez to,traci znajomych??

zastanaiwam sie nad psychologiem,ja juz nie mam zycia, tylko to cos w czym tkwie-ed.
moja mama nie wiem,boje sie powiedziec,,zastanawiam sie nad tym powaznie,wiem ze sama nie dam rady, sama walcze juz 10miesiecy i nic,coraz gorzej. wstydze sie , bardzo sie wstydze, to takie ponizajace, tyle jesc, jesc w taki sposob.
nie wiem co robic, naprawde nie wiem.