Hej, już jestem
Uczę angielskiego, głównie prywatnie, troche w szkole językowej.

Swoją drogą dziewczyna, która do mnie przychodzi jest taaaaka chudziutka... i nic z tym nie robi, tak po prostu ma :/ Fakt, że ona z tych, co tegonie lubi, tamtego nie lubi i w ogóle jedzenie mogłoby dla niej nie istnieć...

A ja się męczę, nooo...

Ale nic to! Za godzinkę zjem mojego grapefruita

W międzyczasie uzupełnię swoje dane i wrzucę strażnika wagi itp.

Dziewczyny, macie jakieś plany na weekend majowy? Bo mi dwie rzeczy po głowie chodzą i się zdecydować nie mogę... a chcę góry, góry!