czuje się jak słoń.. taki wieelki
najchętniej poszłabym zwymiotować, ale mi nie wolno.


kolacja niebawem.. w zamrażalniku mam frytki, a więc może je odgrzeje w piekarniku [bez tłuszczu]? albo nie, bo po skrobi mi syfy na twarzy wyskoczą ;/
żadnego sensownego białka nie mam, nawet głupiego jogurtu.

przydałoby się iść do sklepu..