-
Witam...
Udało mi się wstać o 5.30... poćwiczyłam, i dzień wydaje mi się jakiś weselszy... Dużo zależy od nastawienia, a moje jest dzisiaj pełne nadziei i silnej woli...
W ciągu 10 dni mam nadzieję, zgubić jakieś 1,5 kilo i będzie ok...
Pracuję od 8.30 do 16.30 czyli jeszcze cały dzień przede mną... Zamówień znowu mnóstwo... ale to nic... damy rade...
Wytrwałości na cały dzień życzę...
Aga
-
moj wielki come back :)
doprywieczor
dafno sie nei widzialysmy ... optymizm reaktywuje co mnie podnioslo na duchu?? artykul a dokladniej list pefnej pani do super linii ... kazda z nas moshe byc - piekna - mloda - bogata i ja tesh moge byc
wczoraj bylam w bialymstoku - brzydkie masto - zlozylam papiery na dietetyke ... jeszcze tylko do bydgoszczy ... dieta troszkie padla przez te dni - aczkolwiek nie obzeram sie ... troszkie cwicze... jush nie czekaja mnie na razie zadne cieshkie dni wiec od jutra sie spinam w sobie i staje sie piekna mloda i bogata
jakos mi wesolo i dopsze dzisiaj ...
pozdrawiam wszystkich i zycze rofnie doprego nastroju przynajmniej na najblizszy tydzien
-
Niezła rozbierzność miast
-
Witam...
nIE WSTAŁAM, ALE TO DLATEGO, ŻE położyłam się spać o 1, i nie byłam w stanie zwlec się o 5... no cóż, nic , trzeba będzie jakoś dać sobie radę więc poćwiczę wieczorkiem...
Reni złapała paskudny katarek, mam nadzieję ż eprzejdzie jej do wczasów...
Trzymam się dzielnie, ale postanowiłam się zmierzyć dopiero przed samym wyjazdem więc wtedy dam znać...
Pozdrawiam ... ( jak moja Pani dyrektor...hihi...)
-
Witam...
Widzę, że świetny dzień mi się zaczyna...
Zamówień 200 i jak się z tym uporać do końca dnia, a co godzinę pewnie następne 50... Oj logistyka nie jest łatwa w czasie promocji...
Ale to nic, damy sobie rade...
Znowu dzisiaj nie ćwiczyłam, o ja paskuda...
Śniadanko zjadłam niskokaloryczne i tak mam zamiar jeść do końca dnia...
Dostałam wczoraj propozycję pracy...
musz ę się ciężko zastanowić czy skożystać... mniej stresów no i przyjemniej tylko mniej kasy...
POzdrawiam, miłego dnia życzę...
-
Kobietki, co jest...
Czyżbym tylko ja miała ochotę sie odchudzać...
Wcale nie opisujecie swoich małych sukcesów ( o porażkach nie wspominam...)
giggia, co jest, ja wiem, ze teraz mam młyn w pracy i nie możemy pogadać, ale przynajmniej tutaj mi sie spowqiadaj co sie u ciebie dzieje...
A ja dzisiejszy dzień zaliczam do udanych ( nie licząc stresu w pracy po którym ręce mi drżały jakieś 2 godziny...) Dietetycnie bardzo ładnie- 750 kalorii, przede mną mycie okien, więc spalę trochę tych zbędnych ...
pozdrawima, i mam nadzieję, że się będziecie odzywać...
Aga
-
:(
co jest? ash wstyd mi pisac... przez dwa dni ma diete padla na manowcach ;( jak mi zle z tego powodu - jestem na siebie wsciekla tak strasznie...
od dzisiaj znofu wiec sie oczyszczam... znofu 4 dni... i patrze na to optymistycznie... probuje znofu dieta mleczna - nio mleka nie przestalam jeszcze lubic codziennie 100 brzuszkow i zestaw z hantelkami...
a teraz motywacja: w tym tygodniu lub nastepnym przyjezdza moja "milosc" z walentynek... jest ratownikiem i pefnie jush jest cholernie opalony, wiec... no cosh... chce miec przynajmniej plaski brzuch - a nie wypchany masa jedzenia podobno lubi kragle ja mu dam kragle... ja bede leciutko kragla
pozdrawiam...
aga - przepraszam... czasami ash cieshko pisac o porashkach jush wiecej nie bede postaram sie pisac codziennie
-
:)
nie moshna ze soba walczyc... to brak akceptacji
-
:)
wybila polnoc
wyciagnelam spodnie - biodrowki lniane za ktore kiedys dalam 80 zeta... chyba 3 lata temu ... nigdy ich nie mialam na sobie - NIGDY!!!!
nio i fajne sa... ale zapiac sie nie moge... i tak sobie pomyslalam ze moshe je jako wyznacznik potraktowac... zmierzylam sie i zmierzylam spodnie... w tym wymierze w ktorym sie nie mieszcze mam 100 cm - lekko nad biodrami ... spodnie maja 86 cm ... jakie to dzifne - cale sa dopre ale dopiac sie nie moge... makabra... troche odejdzie bo mam okres itp
od rana: 4 posilki... nie jem chleba (by nie rozpychac zoladka - prosze mnie do chleba nie namawiac ;P)... ostatni posilek o 20... kazdy posilek ma byc konkretny i zlozony z tego na cio mam w danej chwili ochote... codziennie 100 brzuszkoof i hantelki ...
cel: 100cm -->90 cm
pozdrawiam
-
Witam,
Gosiu! Życze powodzenia i trzymam kciuki... Super postanowienie, i mam nadzieję, że razem nam sie uda uzyskać wspaniałe 90 cm w bioderkach...
Ja także ciągle trzymam sie moich postanowień, nie jest źle... wczoraj nawet udało mi sie wytrzymać przy 750 kaliriach i poćwiczyłam godzinke...
Dzisiaj wstałam przed egzaminem i ćwiczyłam tylko pół godzinki żeby rozładować stres, ale to też wystarczy ważne, żeby cokolwiek robić. Ja też zaczynałam od 100 brzuszków dziennie, teraz robię 300, i już widać moje mięśnie!!!
Najtrudniejsze do zlikwidowania sa wałeczki na bioderkach no i pośladki ciągle wiszą, ale Ala przywiozła mi w końcu guam, i będę się dzisiaj owijać... Zobaczymy co z tego wyjdzie... Mam nadzieję, że poprawi mi wygląd skóry choć trochę...
Pracuję jeszcze 4 dni i urlop...
Opisze w piątek jakie mam wymiary i wagę przedwyjazdową...
Trzymam kciuki i wierzę w nas...
Aga
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki