WITAM!!!

Dzisiaj się zważyłam i normalnie nie mogłam uwierzyć! Wchodzę jeden raz, drugi raz, trzeci... waga pokazuje to samo! Waga wróciła!!! Ważę znowu 63 kg!!! Normalnie się nie spodziewałam Czyli wygląda na to, że w tym moim powtórnym przytyciu było chyba jednak sporo zatrzymanej słodyczami wody Ale się cieszę

A teraz jeszcze szybka relacja:
zjedzone: 1394 kcal
ćwiczenia: siłownia (było tak gorąco, że myślałam, że już nie ma tlenu w powietrzu )


Kolejny dzień wzorowo! :P Zaraz przesunę tickerka :P A dzisiaj też planuję jeść w normie, natomiast jutro nie będę liczyć kalorii (chociaż nie planuję się objadać), bo mam rodzinną imprezkę, ale potem znowu będę liczyć! Będzie dobrze!!!

orzechowa Witam ponownie! Wczoraj też wracając z siłowni kupiłam sobie bób, ale że jak dotarłam, to obiad wypadł mi dopiero o 19:00, to stwierdziłam, że w ten upał to już na nic nie mam ochoty, więc czeka na mnie w lodówce Dzisiaj będzie bobowy dzień! To nie było zupełnie u mnie tak, że złapałam dołek, raczej poprostu nie mogłam się powstrzymać od słodyczy, ale w zasadzie w jakimś stopniu ze świdomością, wiedziałam, że jak tylko skończy mi się sesja postaram się wrócić w dobre odżywianie, no a jeszcze bardziej mnie zmotywawał fakt, że... nie zmieszczę się w moje fajne letnie ciuchy (a konkretnie spodnie), a chęci i kaski brak, żeby kupować nowe i... większe Szczególnie, że wiem, że to sprawa ok. 2-3 kg. Ale najlepsze jest to, że w tych spodniach letnich w zeszłym roku chodziłam, jak ważyłam jakieś 61 kg, ale wtedy schudłam prawie bez ćwiczeń, a teraz ważę 2 kg więcej i też są już na mnie dobre! Wygląda na to, że teraz dzięki ćwiczeniom ważę więcej, ale możliwe, że figurę mam lepszą niż wtedy! Bo mniej na mnie tłuszczu, a troszkę więcej mięśni

ŻYCZĘ MIŁEGO PIĄTKU I CAŁEGO WEEKENDU!!!