Uff, dziecko poszło spać, więc mam chwilkę, ale tylko chwilkę, bo obiecałam sobie, że z internetem też nie będę przesadzać, ot takie kompleksowe leczenie nałogów sobie funduję.
Mam więc momencik, żeby Wam odpisać...

Moments>>> o 55kg to ja marzyłam w LO... no i tak się przygładzałam, że chyba do dziś mam efekty w postaci jojo... Teraz już nie ten wiek, nie marzę o sylwetce modelki. Chcę się zmieścić w rozmiar 38/40, jak kiedyś i tyle Nie marzę, żeby się za mymi szczupłymi w przyszłości nogami oglądali wszyscy panowie hehe, przekonałam się, że można mnie kochać i pożądać nawet z tymi moimi nadprogramowymi kiloskami :P :P :P to mi wystarczy...

Anise>>> myślę, że na tym forum warto zagościć nawet dłużej niż na rok :P Myślę, że ze skłonnością do tycia trzeba się zmagać cały czas, nie tylko na czas diety. Dlatego ja na forum rozkładam swoje manele z zamiarem porezydowania tu tak długo, jak to będzie konieczne...

nela22>>> Ja przy 65 nie wyglądam jak Cindy Crawford, ale też nie muszę tak wyglądać. Chciałabym się poczuć lżej... po prostu

Dziękuje Wam wszystkim za odwiedzinki i wsparcie, do jutra, pa!

PS. Co do ruchu - to leżę i kwczę. Miałam dziś nieprzewidzianych gości i pracę głównie siedzącą... A boję się wykonywać ćwiczeń w domu, bo mam problemy z kręgosłupem. Muszę się skonsultować z lekarzem. Wiem, że mogę spacerować, jeździć na rowerze, pływać, ale nie mogę np. biegać, skakać, ćwiczyć na steperze... Ale jutro obiecuję jakiś porządny spacer albo jazdę na roweryku!!!