Nie no, masz absolutną rację, że ważne jest to jak się wygląda. Jestem po prostu ciekawska heh Spisuje sobie te pomiary, żeby porównać, zobaczyć czy coś się zmienia ale to jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek zauważyć. Zjadłam zupkę na obiad i chyba mi się chce spać. Wyszłam dziś z pracy wcześniej, żeby niby posprzątać czy zrobić coś świątecznego ale nic mi się nie chce. Chyba się położę na trochę. Tylko zejdę najpierw do skrzynki zobaczyć czy mój listonosz-kretyn nie zostawił mi awiza. Jak tak to idę na pocztę robić aferę, bo jestem w domu od 13stej. A koleś jest tak leniwy, że często nie chce mu się wchodzić na trzecie piętro. Wczoraj dwa razy stałam w kolejce na poczcie Jutro czeka mnie pierwsze świąteczne wyzwanie. Jadę na 13stą do rodziców robić jakieś sałatki i inne pierdoły. Znając moją mamę będzie się starała we mnie wpychać jedzenie. "Ty pewnie nic nie jesz" - stały tekst mojej mamy. A ja się uparłam i nie dam się świętom