Na chwilę dostałam się do Internetu. więc króko. Staram się trzymać dietę, ale spacery wśród pachnacych gofrów, prażonych orzechów w karmelu, lodów, oscypków wymagają sporo samozaparcia. Nie zawsze wychodzę zwycięsko z tych zmagań, ale staram się wtedy spalić na długich spacerach nadmiar kalorii ponad te przydziałowe 1600. Wbrew moim oczekiwaniom spadek wagi nie jest tak widoczny, jak oczekiwałam, ale bywalcy mówią, że jesteśmy mocno nawodnione (minimum 3 razy dziennie po pół litra). Staram się jak najwięcej biegać po okolicy i nie marnować czasu w pokoju. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i obiecuję poodwiedzać Was po powrocie.