Historyjka z dnia dzisiejszego. Po przyjściu z pracy ciągle czułam się głodna. Znacie to? Więc najpierw reszta wczorajszej sałatki greckiej, potem grejfrut, później serek wiejski z chlebem chrupkim, i wcale jeszcze nie czułam się nasycona. I wtedy włączyłam telewizor trafiając na "Rozmowy w toku" o ludziach żyjących z otyłością olbrzymią. Słuchałam historii tych ludzi i ich zwierzeń, widziałam łzy i prośby bliskich. Program nagrałam i nie mam zamiaru go kasować. Może to będzie takie moje memento, gdy napadnie mnie znów napad jadaczki?