A widziałam, widziałam... trudno będzie się przyzwyczaić, bo zawsze byłaś tu, no ale zmiany są motorem świata W końcu nie można popadać w rutynę
Dzisiaj względnie dobrze, ale od jutra muszę trochę przyspieszyć. W końcu sylwester niedługo. Ach, taka kiecka w rozmiarze 36... ciekawe czy już wejdzie? bkuzki pasują, ale spodnie to jeszcze raczej 38, albo takie duże 36, ale wiadomo jak to jest z tymi rozmiarami. W każdym razie mam nadzieję, że nie będę musiała prosić o coś większego - zawsze mnie szlag w przymierzalni trafia, jak coś nie wchodzi
Uciekam, bo jeszcze Hugo czeka, jakieś 450 stron , chyba dziś nie dam rady, będzie trzeba w pociągu pomęczyć. W połaczeniu z moją chorobą lokomocyjną może dać całkiem ciekawy efekt
Buźka i uściski na najbliższy tydzień. Trzymaj się ciepło i dietetycznie