Hej. Właśnie wrociłam z zakupków i jestem wyczerpana cały dzien chodzenia wiec jest super.
Co prawda za duzo sobie nie kupiłam bo to co mi się podoba głupio na mnie wygląda , ale zawsze coś tam mam. A teraz są wszędzie wyprzedaże i tak się można obkupić, że hoho!
Jak ktoś ma ładną figurkę to ma naprawdę niezły wybór.


A co do jedzenia to ja już nie wiem co mam ze sobą zrobić
Uwierzcie ,że ja chciałabym dobijać do 1000, ale ciągle mi to nie wychodzi.
Chyba powinnam dodać jeszcze jeden posiłek, ale wtedy musiał by on być o 19.00 jak dla mnie to pozno.
A boje sie napadu i joja , wiec naprawde wolałabym dobijac, ale ja w ciagu dnia tak oszczedzam te kcal , boje sie jesc, a wieczorem po podliczeniu wychodzi mi malutko. Ale ja mam wrazenie ze duzo zjadłam....
Dzis zjadłam:
1.2kromki razowe z szynka i pomidorem
2.zielone jabłko
3.kefir 0%owocowy 450g
4.sok warzywny fit 400ml
razem:800kcal
i juz nie zjem nic wiecej, bo ten sok wypiłam o 19,00 i tak sie zapchałam nim....