wiecie, to lekka przesada az tak na diecie sie odcinac od slodkiego i fast foodow, bo i tak wiekszosc do tego wroci. ja na dietce jadlam tych swinstw troche, ale na dobre mi to wyszlo, bo nie czulam jakiegos niedosytu, wiec po diecie sie na to nei rzucilam.
na samej diecie raz tak mialam tez, ze na slodkie nie moglam patrzec, ale minelo i dobrze, bo kocham jesc wielbie fast foody, chociaz czasem jak widze ile to ma tluszczu, to mi sie cofa. snickersa ani czegos takiego od maja nie jadlam, ale nie brakuje mi tego, bo jadam czasem wlasnie cos w stylu batonikow fitness. i nie pije juz slodzonych napojow. znaczy zdarza mi sie, ale sporadycznie. woda mineralna rzadzi