Devoree, dawno mnie u Ciebie nie było, ale już nadrobiłam zaległości w czytaniu
Przede wszytskim - dziękuję serdecznie za zalinkowanie stronki o Twoich kocich przeyaciołach. Są absolutnie obłedne, piękne i kochane. I na odległość widac, jak bardzo je kochasz
Ja mam już tylko dwa koty - miałam trzy, ale Kiciunia odeszła od nas 28 grudnia. Koty mam właściwie w spadku - kiedy moja teściowa umarła ktoś musiał się nimi zająć. I ani przez sekundę nie żałowałam decyzji, moje kocie towarzystwo jest przeurocze, choć zupełnie nie arystokratyczne Wystawa kotów? Oczywiście, na pewno przyjdę choćby po to, żeby zobaczyć Twoje ślicznoty nie tylko na zdjęciu

A poza tym... Devoree, rzucił mi się przed chwilą w oczy Twój suwaczek. 50 kg za Tobą, co za wynik! Rewelacja po prostu! To się nazywa rezultat, sama marzę o takim. Eh... trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo jak widac - to się da!
Pozdrawiam Cię i serdecznie gratuluję