Wiesz, tacy faceci to tylko startuja do wlasnie zagubionych, zdezorientowanych mlodych dziewczyn. Masz klopoty i jak kazda niewiasta chcialabys wsparcia i dobrego slowa. Co go kosztowaly smsy? Moze chociaz Ci robi jakies drogie prezenty? Eleganckie restauracje? Samochod? Nie sadze zeby az tak Ci zycie umilal. Z tego co zrozumialam to raczej wolal sie z Toba nie pokazywac publicznie. Olej go szybciutko i nawet sie dluzej absolutnie nie zastanawiaj.
Poki co, masz tutaj forum gdzie kazda zyczy kazdej samego dobrego (tak mi sie wydaje). Jestes sama w domu? Wypozycz sobie film, najlepiej jakas komedie. Otworz komputerek, pobiegaj po Pamietnikach, powpisuj cos, powspieraj w walce z kiloskami. Na sms od wiadomego nie reaguj, niech sobie szuka gdzies indziej i u kogos innego. Wiem ze mi nie odpowiedzialas co on tam robi z Toba w pracy, ale musial Ci jakos chlop zainponowac bo juz sama nie wiem.
Szukaj jakiegos malego apartamentu, ale w dobrej lokalizacji. Nie narazaj sie na niebezpieczenstwa, bo wiadomo ze sama kobieta to tutaj w Stanach zawsze jest w jakis sposob zagrozona. Szkoda ze nie masz nikogo z kim moglabys wynajac lokum, jakas kolezanka itp.
Naprawde mozesz zrobic wszystko. A jedzonka za duzo do domu nie kupuj. Zaplanuj sobie jakis wieczor przyjemny dla siebie. Zadbaj o siebie i spojrzyj na swoja sytuacje bardziej optymistycznie.
Zrob sobie liste co chcialabys miec, przezyc, co chcialabys ze soba zrobic i nie zapominaj o tym. Caly swiat stoi przed Toba otworem.