Boojeczko jednak jestes
Ksiazka ogolnie napisana jest bardzo zabawnym jezykiem, 'polknelam' ja w 1 dzien. 2 kobitki pisza o tym, ze aby schudnac trzeba byc weganem. Moze przesadzone, ale chodzi o to, ze wegan nie moze jesc slodyczy tych co jedza wszyscy bo cukier zakazany (robiony z kosci zwierzat), mleko tuczy, bo czlowiek jak zwierze powinien je jesc tylko jako niemowle itd. W niektore rzeczy nie wierze, no ale jest duzo prawd o zabijaniu zwierzat, o tym jak traktowane sa przed, czym sa faszerwoane itd. Tak samo jesli chodzi o ryby.. 'Kupa' antybiotykow i nic wiecej, a my to wszystko jemy.. Jak mi ulzylo, ze choc czerwonego miesa nie jem od 3 lat.. a biale raz na 3 mies, ale teraz juz dziekuje na cacy.
Nie mam zamiaru rezygnowac z wszystkiego, przynajmniej nie teraz, nie przed PL, gdzie nie mialabym co jesc Ale miesa i ryb nie tykam. To trzeba przeczytac, bo moje tlumaczenie brzmi smiesznie..
Co do anemii to nie wiem, zmeczona bylam, to na pewno. W Polsce wszystkie badania zrobie.
U mnie z piciem to jest tak, ze teraz wode jedynie na silowni i czasami w pracy troszke wypije, a tak to non stop herbaty roznego rodzaju, szczegolnie czerwone..
Ok lece sie udac na spoczynek