Dzięki Likam Rzeczywiście mamy podobny cel, z tym, że ja jestem na początku drogi, a ty już niemal osiągnęłaś swój cel Brawo! oby tak dalej!
Przeczytałam cały wątek, więc mniej więcej wiem co i jak, jak wam idzie.
Nie spodziewam się nieziemskich efektów, ale po cichu liczę, że mój chłopak coś zauważy po powrocie z zagranicy (wątpię, on jest ślepy na moje zmiany ). Wraca akurat dzień po zakończeniu I-wszej fazy

Również Wam kibicuję. Będę tu zaglądać codziennie. Na początek mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanie:
omlet z 2 jajek, bazylia
śniadanie 2:
twaróg chudy, 5 orzechów arachidowych, słodzik, kawa
obiad:
sałatka z tuńczyka (180gram, puszka), łyżeczka oliwy, ogórek kiszony, cebula
przekąska:
1 szkl soku pomidorowego
kolacja:
kotleciki z selera (ugotowany seler starłam na tarce i wymieszałam z jajkiem, szynką, orzechem włoskim) smażone na łyżeczce oliwy, skropione sokiem z cytryny.
EDIT! 2 godz przed snem zjadłam jeszcze 3 plasterki szynki z indyka

Tak więc, doświadczone SBki, proszę o ocenę diety z mojego pierwszego dnia wydaje mi się, że za mało warzyw, ale akurat nie miałam w domu, a jak wiadomo sklepy dziś zamknięte.

A co do 6 weidera, to chyba zaraz rozłożę matę i zacznę :P kiedyś zakończyłam na 5-tym dniu, bo mnie szyja bolała
teraz jestem zdesperowana. Jakoś mnie te święta mobilizują