Witam i rozpoczynam czwarty tydzień odchudzania.
Weekend obył się bez większych wpadek kalorycznych, sobota - 1300 kcal, niedziela - 1600 kcal, trochę dużo, ale ruchu też było dużo...
Całą sobotę szukaliśmy z narzeczonym sali na wesele, a potem spacerek i wieczorem brzuszki; w niedzielę - spacerki, 1 h squasha i brzuszki.

Dziesiejsze menu:
śniadanie, lunch: ryba po grecku z pieczywkiem chrupkim
przegryzka: kawa z chudym mlekiem i dwoma małymi wafelkami,
obiad: nie wiem, bo jadę do rodziców

ruch: dzisiaj chyba tylko brzuszki...

w czwartek ważenie...ciekawe co pokaże waga