Okres mam mieć za 2 tygodnie dopiero...
Od ponad miesiąca waga sie co najwyżej zatrzymywała w miejscu ale nigdy nie pokazywała więcej... Stąd moje nerwy... Zawsze po takim spacerze jak wczoraj spadało mi około 200gram a tu nagle taki wał... Niewiem co jest grane...
Waże sie codziennie żeby mieć kontrole nad tym czy jem odpowiednio. Boje sie że teraz zaczne tyć.... Na prawde taka sytuacja zdaża mi sie po raz pierwszy i jestem mocno zaniepokojona. Mam nadzieje że jakoś sie to unormuje i zaczne znowu ładnie chudnąć bo bardzo załamujące jest kiedy linia mety jest już tak blisko a zaczyna się oddalać...
Do końca dnia będe jadła grejfruty do syta...