Troche zmieniłam moje dzisiejsze menu.
na śniadanie koktail z truskawek
później panga
po szkole 50gram indyka z warzywami i 2 jajka, coś w stylu jajecznicy zjadłam dwie trzecie tej brei.
Na kolacje nazre sie grejfrutów bo mam na nie dziś straszną chrapke.
Reszta to już tylko bawara bedzie.
Pozatym okres mi sie zbliża więc może po nim waga sie ruszy o jakieś 300gram... Zbliżam sie do swojego rekordu wagowego który wynosił 52kg. I tak wogóle zauważyłam ze odkąd jestem na diecie nie choruje (zwykle o tej porze roku już dawno miałam masakryczny katar) i paznokcie mam mocniejsze. Niema to jak zdrowe żarełko.