Ja też się cieszę na te nasze wirtualne spotkania
To Bewiku jesteśmy wzdłuż i wszerz jednakowe
A z tym gotowaniem , a później zjadaniem to jakbym siebie widziała.
Cały czas się uczę, że nie muszę zjeść wszystkiego. Czasami tak sobie myślę,
że na to miał wpływ czas, kiedy wszystko było wystane w kolejkach i nie mogło się nic zmarnować.
W moim rodzinnym domu z wielkim szacunkiem odnoszono się do chleba,
więc nie marnował się żaden kawałek. W swoim domu te kawałki, żeby się nie marnowały zjadałam ja, a że jedzenie mi smakuje, to i efekty widać
Masz rację Bewiku, że przemiana się spowalnia, fiksują hormony, ale przecież nie damy się
To super, że lubisz aerobik, ja niestety mam chyba zaburzoną koordynacje ruchową i nie potrafię dostosować się do grupy i wybieram indywidualne ćwiczenia domowe,dużo wędruję, jeżdżę na rowerze, dużo pracuję w ogromnym ogrodzie.
A nałóg też miałam, a jakże. Paliłam, rzuciłam 21 lat temu.

I jak Aniu, kupujesz pomysł ze skarbonką?
Ja dziś zakupiłam piękną krowę i wrzuciłam pierwsze złotówki.
Aniu, to rodzina miała się trochę nijako kiedy schudłaś, nieprawdaż?
To z takim niedowierzaniem traktowało mnie moje poza rodzinne otoczenie,
bo ja przecież od wielu lat odchudzałam się, ciągle byłam na jakiejś niemądrej diecie.
A w tym roku chudłam i chodziłam w swoich zamaszystych ciuchach,
ale był szok gdy z dnia na dzień założyłam bardziej dopasowane ubrania
Największy szok jednak przeżyła moja teściowa, która z ogromną dezaprobatą,
kąśliwymi uwagami sygnalizowała, że moja obszerność jej się nie podoba.
Po kilku miesiącach od ostatniego spotkania na mój widok zaniemówiła
i jej pierwsze słowa były „Aleś ty schudła”. No to miałam chwile dzikiej satysfakcji.
Nawet ją lubię, szanuję, ale było mi przykro, że moja zewnętrzna powłoka jest tak dla niej ważna.
No, ja to się dopiero rozpisałam
Za to krótko podsumuje dzień
Kalorii 1023
Spaliłam 1280
Aniu, Bewiku, Ajaczko do jutra