Witajcie!
zabiegana tak, wczoraj jakoś bardzo szybko poszłam spać Co do koni to rzeczywiście koniara ze mnie, tyle że niestety emerytowana Ze względu na kręgosłup musiałam zaniechać A swego czasu była to bardzo ważna część mojego życia, biorąc pod uwagę fakt mojej pracy w stajni Ale co to za instruktor co na konia wsiąść nie może Zrezygnowałam po tym jak mnie unieruchomiło na miesiąc i wylądowałam w szpitalu Stajni kilka mam pod nosem i jak przejeżdżam to często mam ochotę wstąpić, wsiąść, pojechać gdzieś do lasu (spora część moich znajomych nadal obraca się w tych kręgach, mają własne konie, bądź pracują w stajniach, a nawet sami je prowadzą). Niestety wiem czym to pachnie w moim przypadku
Poza tym trzymam kciuki za Twoją wagę w sensie dosłownym również (obyś ją wreszcie kupiła). Wieczorem przyjdę do Ciebie to może dowiem się czegoś więcej o ubytkach kilogramów
Justynko Znajdź wreszczie czas na odrobinę rozrywki Taka jesteś zapracowana... A konie to fajny sposób na "chwilową ucieczkę od codzienności" Pozdrawiam i wiem że dobrze Ci idzie....
XarolinoPowodzenia na egzaminie. Trzymam kciuki, obyś zaliczyła na 5,0 Trzymaj się cieplutko....
A tak poza tym to rano wściekłam się strasznie bo weszłam na wagę a tam 61,5 Na pewno nie przytyłam, pomierzyłam się wszędzie. Najprawdopodobniej rozpoczęło mi się przedokresowe zatrzymywanie wody Tak więc przez najbliższy tydzień (albo i więcej) na wagę nie wchodzę Nie będę sobie psuć humoru. Przy okazji mam już powód mojego łakomstwa-nie tylko na węglowodany Pocieszam się że za kilka dni już powinno być lepiej.... Dzisiaj zjadłam już serek light z cieniuteńką, przezroczystą wręcz kromeczką grahama. Wolę jednak trochę zjeść niż się potem rzucić i zjeść cały bochenek
Teraz uciekam bo mam jeszcze bardzo ważną rzecz do zrobienia. Będę wieczorem, kiedy to wyspowiadam się z dzisiejszego dnia i pozaglądam nie tylko kontrolnie na wasze pamiętniczki. Buziaki....