-
Kochana jestem , jeżdżę , ale mam obecnie awarie sieci i nie mam w domu neta. W piątek wejdę na formu z pracy i opowiem o wszystkim . Spadło mi 1,5 kg
:P całusy
-
Kinga dzięki za wsparcie. Sękacz schowany ale jakże kusi . Potwornie chce mi się jeść i zjadłam troszkę wytłoczyn mialinkowych pozostałości z soku, wypiłam kolejną herbatę, i .... zrobiłam 80 brzuszków i 40 na pośladki i dalej jestem głodna. Czy to kiedyś mija??
Kasiu, bardzo się cieszę że chudniesz, moze mnie kiedyś też się uda?? Czekam na Twój net i na Ciebie.
Chyba się poprysznicuję, powklepuję, pomasuję i zalegnę z ksiązką. Spokojnej nocy wszystkim.
-
@ zbliża się wielkimi krokami. Nawet nie wchodzę na wagę bo i po co psuć sobie humor. Zresztą i tak kiepskawy dzisiaj. Na poprawę nastroju poszłam sobie do fryzjera i owszem owszem poczułam się lepiej. Planuję jeszcze kosmetyczkę może jeszcze bardziej mi się poprawi. A w sumie ten okres przed okres i okres w okres i tak trzeba przeczekać. Jedyne co nie zagryzę go niczym słodkim (sękacza nie tknęłam ).
-
W ramach dalszego poprawiania nastroju zamówiłam sobie kosmetyki Eris antycellulitowe (pogorszy się przy płaceniu). Zaraz znikam spotkać się z T. ciekawe czy zauważy nową fryzurkę??
-
Na pewno zauważy.
Wspomniana przez Ciebie seria jest całkiem dobra.Stosowalam ja kilka miesięcy temu i przynosiła efekty.Pomarańczowa skórka była rzeczywiście mniej widoczna.Niestety mam ogromna tendencję do cellulitu więc ,żeby sobie z nim poradzic musiałabym chyba wypic wszystkie mazidła ktiore leżą w łazienkowej szafce. :P
-
Envi nic nie robi lepiej na poprawe humoru jak wizyta u fryzjera, Ja niestety musze poczekać do wypłaty .
Tak wogóle to dzieki za odwiedzinki u mnie
Życzę sukcesów, no i wierzę że T. zauważy zmianę fryzurki ( chociaz mój H. raczej nie zauważa jak coś zmienie w wygladzie hihi, mam nadzieje że jak (może schudne to zauwazy) hehehe
Buziaki
-
Kinguś moja tendencja by nie żec mój cellulit jest duży. Tzn ja go tak widzę bo T. nie zauważa i nie rozumie. Dziwni są faceci . Przetestowałam już różne kosmetyki i drogie i tanie i szczerze mówiąc efekt... sama nie wiem. Teraz kupiłam na wczasach ten balsam i odpowiada mi zapach, konsystencja, ładnie się wchłania (szybko co przy moim pośpiechu jest istotne) i skóra wygląda nieźle. zobaczymy jestem zaparta by stosować.
Kseni nic nie zauważył. Przyglądał się przygładał, rzekł nawet komplement ale nic. Przestałam się łudzić co do spostrzegawczości mężczyzn. W końcu pytam: "jak moja nowa fryzurka?". A tu co?? Zdziwienie "Coś zmieniłaś Kochanie?? No tak ładnie wyglądasz." To na tyle. Moj brat był ostatnio i jest równie spostrzegawczy. Na codzień nosze okulary ale czasami zakładam szkła kontaktowe i akurat tak tez miałam. Patrzy, patrzy i w końcu "coś zmieniałaś? Włosy?" Nie łudze się że zauważy że schudnę (o ile schudnę ), musiałabym chyba całkiem zniknąć a to mi nie grozi .
Wczoraj padłam więc dziś podaję jadłospisik:
śniadanie: jajecznica z 2 jajek, pomidor, kawa;
2 śniadanie: kawa i 6 śliwek;
obiad: schab z patelni, chuuudy do bólu, fasolka szparagowa, mizeria z jogurtem, sałatka grecka;
podwieczorek: 6 śliwek;
kolacja: słatka grecka.
Woda i herbatka.
Sukcesy: brak pieczywa, kolacja przed 17.
Ruch: rower 6 km w terenie.
Porażki: kilka plasterków cielęciny wieczorem.
Dzis w planach rower - trzeba na zakupy jechać, sprzątanie. A jedzeniowo to nie wiem ale mam ochotę na faszerowane pomidorki .
-
HEJ KASIU.
NAJWAŻNIEJSZE BYŚ TY SIĘ DOBRZE CZUŁA W SWOJEJ SKÓRZE.
NIE KAŻDY UMIE PATRZYĆ BY COS ZAUWAŻYC.MÓJ MĄŻ TEŻ TWIERDZI ŻE WYGLADAM DOBRZE I NA CO SIE ODCHUDZAM I DLA KOGO.ŚMIESZNE CO
MÓWI PO CO CI NA STARE LATA TO ODCHUDZANIE,TACY SĄ MĘŻCZYŻNI.
POWODZONKA KASIU.
-
Envi a czemu masz ni schudnąć?, Ćwiczysz, dietkujesz i myślę a nawet jestem pewna że schudniesz
Pomidorki faszerowane .....nieźle brzmi......
Mozesz podać przepis?
Z góry dziękuję
Pozdrawiam
Zycze powodzenia
-
Halinko, dziękuję że wpadłaś. Masz rację trzeba czuć sie dobrze we własnej skórze, a moja jest ciut za bardzo naciągnięta . Pozdrawiam Kochana.
Kseni, oby Twoje słowa w czyn się zamieniły .
Przepis na pomidorki faszerowane:
1. Na patelni rogrzewam oliwę i na to cebulka. Jak się zeszkli dokładam pieczarki drobno pokrojone. I to się dusi.
2. Pomidory w skórkach. Obcinam czapeczkę i środek wyjmuję łyżeczka ale tak aby został miąsz na ściankach. To co wyjmę albo zużywam do zupy pomidorowej, albo zjadam (bardzo lubię ).
3. To co na patelni doprawiam do smaku solą, pieprzem i odkrywam żeby odparowało.
4. Ja miałam ryż ugotowany z poprzedniego dnia. do niego wrzuciłam farsz i zmiksowałam tak że powstała jednolita masa, która nałożyłam do pomidorów. Można też nie miksować tylko wymieszać ale wtedy jest to dośc grube nadzienie . Pomidorki przykryłam czapeczkami.
5. Pomidory do żaroodpornego naczynia polanego oliwą, dodałam tez troche tego co wyjęłam z pomidorów. Można kazdy pomidor posypać startym serem ale miało być dietetycznie więc nie posypałam.
6. Wszystko do piekarnika i na 175stopni ok 15 - 20 min. Zresztą widać. Skórka na pomidorach pęka i pieknie potem odchodzi.
Ja uwielbiam faszerowane warzywa, bo moga być przecież papryki. a na nadzienie to najczęsciej wykorzystuję to co zostanie z jakiegoś obiadu. Kiedyś został mielony i kasza gryczana. W papryce smakowały pysznie.
No a to mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanie: pół papryki, biały ser, kawa;
2 śniadanie: kieliszeczek malutki nalewki kawowej (ciśnienie miałam zejściowe - dla zdrowotności było).
[b]obiad: 4 faszerowane pomidory (nie były duże - coś pysznego);
podwieczorek: 5 śliwek;
kolacja: pomidory z cebulką i mozarellą.
Woda, herbata czerwona.
Sukces: brak pieczywa, kolacja przed 18.
Ruch: rower 3km w terenie z zakupami, sprzątanie. Mam zamiar pojeździć na stacjonarnym ale dziś kiepsko sę czuję. Postaram się zmobilizować.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki