Krysial
ja lubię poniedziałek, bo wreszcie, niezależnie od pogody mogę wszystkich wypchnąć z domu - do szkoły i do roboty.
I wtedy zaczynam odpoczywać. Czasem przy praniu, czasem przy gotowaniu, czasem na rowerze.

Jadeitko
z odwożeniem - nie ma sprawy. Iwona była tak zachwycona warsztatami, że odwiozła by Cię nawet do Krakowa. Oczywiście 20 stawiamy się obie, ja na pewno.
Wtedy może sobie trochę pogadamy. A ja ciebie od razu poznałam, tylko nie mgłam znaleźć tych strasznych gór sadła, bo mam wrażenie że Twoja waga z lekka przekłamuje i Cię straszy.

W diecie się już rozsmakowała i coraz bardziej doceniam dobry nastrój jaki mi zapewnia.
Pozdrawiam