Już jestem .
Krysial
lody oczywiście lubię nadal, chociaż to nie są moi faworyci.
Myślę, że to nie jest takie ważne w jakim tempie się chudnie, ale że wogóle się chudnie.
Przerobiłam w swoim życiu tyle szybkich ,efektownych i nieefektywnych diet, że w końcu został mi tylko niezawodny maraton.
Pomalutku aż do skutku.

Aia
mam wyrzuty sumienia za niedokładny przepis.Już się poprawiam. Z tym selerem to było tak, że on mi po prostu został z rosołu. Taka wielka pecyna, bo uwielbiam rosół z selerem.
Obok stał na stole niewinnie kurczak drobno posiekany i podsmażony i jakiś sos pomidorowy Pudliszki.I ja to po prostu wymieszałam i podgrzałam .I przepadłam.
Ale na szczęście przy tej potrawie łakomstwo nie zostaje ukarane nadmiarem ciałka.

Co do soli, to jest to wyjątkowo chuda ryga, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ją udusić w maśle z ziołami. Wtedy już nie jest tacha chuda i smakuje pusznie.

Ponieważ ograniczam sobie skoncentrowane węglowodany to na śniadania lub kiedy indziej robię sałatki z połowy serka wiejskiego i jakiś owoców - nektarynki, gruszki, winogron albo w wersji warzywnej - pomidor, rzodkiewki, cebula, ogórki i wtedy trochę szynki pokrojonej w kostkę.
To są bardzo syte posiłki i wystarcają na długo. A taka spora miska to przeciętnie 300kal.

Jestem u siebie , więc podam jeszcze przepis na pasztetkę light.
! kg chudego indyka bez skóry ( raczej podudzie) , 1 kg cebule, 1kg cukinii, duży seler ( zamiast selera może być pietruszka, marchewka, groszek lub cokolwiek z warzyw co się lybi)
Iddyka posiekać, doprawić( u mnie to jest czosnek, majeranek, sól i pieprz) udusić na patelni do odparowania wody. Warzywa razem ugotować. Wszystko razem zmielić, dodać trzy jajka, trochę byłki tartej i gałka muszkatołowa i so się lybi z przypraw. Wumieszać, wrzucić do jakiejś formy płaskiej i piec w piekarniku przez ok, 12,5 godz.
Najlepsze z keczupem, może buż do smarowania chleba lub na ciepło jako danie obiadowe. Solidna porja to jest ok.200kal. Można więc zaszaleć.

Na koniec trochę się pochwalę - ubył mi kolejny kg. Szas spędzony w kuchni nie poszedł więs na marne. Cociaż jem całkiem dużo to wiem dokładnie co jem i chyba dzięki temy waga jest dla mnie taka miła.